Sprzedawczyni z Kauflandu: Jestem szmatą, gdy proszę ludzi o rękawiczki

M
Tu nie obowiązuje hasło "zostańmy w domu", a raczej "spotkajmy się w Kauflandzie". Ludzie nie boją się niczego, a już na pewno nie ludzie starsi. Jestem dla ludzi najgorszą szmatą, bo zwracam im uwagę na brak rękawiczek - pisze do nas pani Małgorzata, pracowniczka jednego z wrocławskich Kauflandów. Przeczytajcie jej list.

Przeczytałam właśnie o kłopotach we wrocławskim sanepidzie i pomyślałam, że może ja też napiszę, że może będzie mi lżej, że będę się mniej bała...
Pracuję we wrocławskim Kauflandzie. Tu nie obowiązuje hasło "zostańmy w domu", a raczej "spotkajmy się w Kauflandzie". Nie szkodzi, że nie można spotkać się na osiedlowej ławce, bo przecież można spotkać się przy warzywach w sklepie.
Nie chcę narzekać na swojego pracodawcę. Pewnie, że idealnie nie jest, ale mamy kaski, pleksi, środki odkażające, stację dezynfekującą i staramy się aby w sklepie nie było za dużo ludzi.
I co z tego? Ludzie nie boją się niczego, a już na pewno nie ludzie starsi. Popołudniami jest faktycznie pusto, ale to co się dzieje codziennie rano przyprawia o ból głowy. Sklep jest pełen tych samych emerytów, każdego dnia, nieważne ile kupili wczoraj. Dzisiaj przyjdą znowu. Od godziny siódmej rano jest taki tłok, że na warzywach, przy ladzie z mięsem i przy kasach nie ma jak się przecisnąć.
Jakie półtora metra odstępu? O czym my mówimy? Przecież w Kauflandzie zdrowy rozsądek nie obowiązuje, liczą się tylko zakupy. Zauważyłam w sobotę kobietę z kilkuletnim dzieckiem w wózku zakupowym stojącą w największym ścisku na warzywach. Mąż donosił zakupy do wózka. Mówię więc do niej, żeby chociaż z tym dzieckiem gdzieś dalej stanęła. To nakrzyczała mnie, że sama zakupów robić nie będzie, bo jest w ciąży, a dziecko chce wybrać arbuza.
I już zabrakło mi argumentów, bo przecież niewyobrażalne jest żeby mąż te zakupy zrobił sam...
Jestem dla ludzi najgorszą szmatą, bo zwracam im uwagę na brak rękawiczek. Przecież klientów sklepu żadne zakazy nie obowiązują...
I tak jest codzienne. I będzie gorzej, bo idą święta. Bo będzie ciepło i nikt nie utrzyma nas w domu. Ludzie! Ile nieszczęścia musi się stać, żeby do nas dotarło? Bardzo, bardzo się boję. Nie chodzę do mojego taty, nie wchodzę do moich wnuczek. Ale strach pozostaje i jest coraz większy.
Małgorzata

Po opublikowaniu listu otrzymaliśmy oświadczenie sieci Kaufland. Oto ono:

Pragniemy poinformować, że w związku z panującą sytuacją związaną z zagrożeniem epidemiologicznym oraz idącym za tym zwiększonym zapotrzebowaniem m.in. na artykuły spożywcze, dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić klientom stały dostęp do niezbędnych produktów, zaś naszym pracownikom - komfortowe i bezpieczne warunki pracy.
W naszych sklepach regularnie przypominamy o konieczności zachowania bezpiecznej odległości między osobami oczekującymi w kolejce, wykorzystując do tego plakaty oraz komunikaty wygłaszane przez sklepowe radio. Ponadto za pomocą kolorowych taśm wyznaczyliśmy strefy w rejonie kas oraz lady obsługowej, które pozwalają zachować odpowiedni odstęp. Chcemy również przypomnieć, że nasze placówki to sklepy wielkopowierzchniowe, posiadające powierzchnię sprzedażową znacznie większą niż dyskonty, wobec czego większa liczba klientów może dokonywać zakupów jednocześnie, zachowując przy tym bezpieczną odległość.
Ponadto podkreślamy, że klienci sklepów mogą skorzystać ze specjalnych stacji do odkażania i dezynfekcji z płynem dezynfekującym i nawilżanymi chusteczkami, pozwalającymi oczyścić dłonie lub przetrzeć uchwyt wózka czy koszyka. Wprowadziliśmy również kasy pierwszeństwa dla seniorów, dzięki czemu osoby 65+, będące w grupie ryzyka w związku z panującą epidemią koronawirusa, mogą szybciej zrobić najpotrzebniejsze zakupy i uniknąć oczekiwania w kolejce. Tymczasowo zawiesiliśmy także możliwość sprzedaży produktów garmażeryjnych do pojemników własnych klientów oraz wtrzymaliśmy wszelkie degustacje promocyjne. Ponadto postanowiliśmy także skrócić godziny otwarcia marketów. Chcemy podkreślić, że o wprowadzonych rozwiązaniach regularnie informujemy klientów odwiedzających nasze sklepy za pomocą plakatów oraz komunikatów wygłaszanych przez sklepowe radio.
Pragniemy również podziękować pracownikom za ich pracę oraz zaangażowanie w tym szczególnym i wymagającym dla nas wszystkich okresie. Chcemy zapewnić, że wszyscy pracownicy zostali poinformowani, jak powinni postępować na wypadek wystąpienia różnych scenariuszy oraz na bieżąco otrzymują informacje o aktualnej sytuacji. W naszych sklepach zintensyfikowaliśmy regularne działania dotyczące czystości i dezynfekcji, stanowiska kasowe wyposażyliśmy w dozowniki ze środkiem do dezynfekcji, a personel obsługujący ladę z produktami świeżymi został zobowiązany wykonywać swoje obowiązki wyłącznie w rękawiczkach oraz korzystać z jednorazowych fartuchów. Ponadto sklepach montowane są także szyby pleksi dla pracowników kas oraz punktu informacyjnego, a pracownicy obsługujący klientów wyposażani są w osłony ochronne twarzy.
Na bieżąco wprowadzamy dodatkowe rozwiązania, które ułatwią pracę i zapewnią niezbędne bezpieczeństwo w tych szczególnych warunkach. Pragniemy podkreślić, że w naszych sklepach dbamy o wysoką jakość obsługi oraz zapewnienie naszym klientom komfortowych warunków. Liczymy jednak na wzajemny szacunek zarówno pomiędzy naszymi pracownikami, jak i samymi klientami. Ponadto, mając świadomość, że obecna sytuacja dla wielu naszych pracowników jest wielkim i pełnym stresu wyzwaniem, uruchomiliśmy specjalną infolinię. Dzwoniąc pod wyznaczony numer, pracownicy sieci mogą uzyskać bezpłatną pomoc psychologiczną.
Nieustannie monitorujemy sytuację w kraju, wprowadzając na bieżąco udogodnienia dla pracowników oraz klientów. Pragniemy zaznaczyć, że ich zdrowie i bezpieczeństwo są dla nas priorytetem. W tym celu ściśle współpracujemy ze służbami i dostosowujemy się do aktualnych wytycznych Ministerstwa Rozwoju oraz Głównego Inspektora Sanitarnego i lokalnych oddziałów inspekcji sanitarnej.

Nie przegap tych informacji

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sprzedawczyni z Kauflandu: Jestem szmatą, gdy proszę ludzi o rękawiczki - Gazeta Wrocławska

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kasia

Dziękuję za nieopublikowanie mojego komentarza. Pozdrawiam serdecznie ?

o
orj

Dokładnie tak...ludzie a większość starszych pod egidą koniecznych zakupów bo na ławkach nie można spotyka się w sklepach...konieczne zakupy? Po kilka razy na dzień te same gęby...rano bułeczka..przed południem natka pietruszki...po południu puszka orzeszków..pod wieczór. 20 dkg szynki...czy nie można tego kupić za jednym razem? Śmiechy hihy z obsługi ..oj chyba rękawiczki pani zaraz strzelą...komentarze..pchają się przy tym...totalna porażka...a małe dzieci.. przylatują po lody...gdzie są rodzice....a szef Tesco dla pracowników wysłał podziękowanie za wytrwałość w tych trudnych warunkach...i że dzięki Nam..ludzie mogą zaopatrzyć się w ulubione przekąski..

Żenada.. dla tych klientów. Zagrożenie jest chyba jedynie czerwonym paskiem wna dole ekranu...potem będo mieli pretensje do rządu..do wszystkich tylko nie do siebie...a Tesco chyba znalazło sobie moment na odbicie się od dna..w tych ciężkich warunkach..Po prostu masakra..Tesco Katowice Manhattan..

m
młody i głupi

Selekcja naturalna...Skoro tak spieszno im do grobu to po co przeszkadzać?

e
e-meryt

Sam należę do "starszych" mimo to zgadzam się, że emeryci w przewadze, to bezmózgi do których nic nie dociera, roszczeniowi, zachłanni i bezczelni. Swoim zachowaniem szkodzą myśleniu, że starszym należy się szacunek.

P
Piotr

Nie jesteś szmatą! Jesteś naprawdę wspaniałym człowiekiem. Na tych co nie dbają o higienę w tak trudnym czasie nie ma innej rady jak upominać. A wręcz chciało by się wydać zakaz wstępu dla tych osób do sklepu. Za piosenkarzem Młynarskim trzeba sobie zaśpiewać "róbmy swoje".

G
Gość

Ameryki pani nie odkryła, 90% ludzi to patentowani idioci

I
Iwona

Pani Małgosiu, bardzo Pani współczuje, ja też jestem w podobnej sytuacji, też pracuje w sklepie. Mam wrażenie, ze niektórzy mają napisane na plecach " koronawirus? Mnie nie dotyczy"

Bardzo irytują mnie ludzie, którzy nie znają powagi sytuacji. Te ich masowe jazdy na rowerze, rolki, spacery po parku. Czy naprawdę tak trudno posiedzieć w domu? W sobotę wracałam z pracy rowerem , nigdy dotąd nie widziałam tylu rowerzystów. Rozumiem tych którzy dojeżdżaja do pracy. Ale tych w leginsach, pięknych kaskach, goglach nie zrozumiem . Mimo ,ze mam chorobę autoimunologiczną i w domu syna ktory jest w grupie ryzyka, chodzę do pracy.

Jak patrzę na ludzi ,ktorzy bagatelizują to co sie dzieje to nie mam ochoty wstać rano bt sprzedać im chleb.

G
Gość
30 marca, 6:30, andrzej zet.:

Polska to piękny kraj tylko ludzie to [wulgaryzm] !. JÓZEF PIŁSUDZKI marszałek Polski.

TAK TAK TAK !!!

V
Vroclav

Pani Małgorzato dziękuję za Pani troskę i ofiarność. Współczuję tym, którzy w tych trudnych dniach muszą być ciągle narażeni na kontakt. Siedzę w domu z rodziną i raz na tydzień wychodzę na zakupy do osiedlowego Groszka, żeby jak najmniej narażać siebie i bliskich, ale też właśnie sprzedawców na ryzyko zarażenia.

Niestety sporo osób, również, a może zwłaszcza, starszych, nie zdaje sobie sprawy z ryzyka. Myślę, że trzeba apelować do pracodawców, o bardziej rygorystyczne przestrzeganie bezpieczeństwa pracowników. W Castoramie ochrona liczy klientów i przestrzega limitu 1 os/50m2.

Klienci powinni się nauczyć, że to nie czas na spacerowanie po sklepie i spędzanie w nim całych godzin. Niby proste - robię w domu listę, wchodzę do sklepu i po 10-15 minutach wychodzę. Szkoda, że niewielu potrafi się zastosować...

A
Anonimowa

Niestety, ale taka jest prawda. Ludzie starsi nic a nic nie robią sobie z danej sytuacji. A później rodziny będą płakać, bo komuś rodzice poumierali. Ja rozumiem, że trzeba coś jeść, ale chyba w tych czasach zrobić zakupy raz na tydzień jak codziennie.

Wróć na i.pl Portal i.pl