Stal Mielec - Górnik Zabrze: Przerwana seria zwycięstw drużyny Jana Urbana ZDJĘCIA

Stal przerwała zwycięską serię Górnika. Zabrzanie wygrali trzy ostatnie mecze w PKO Ekstraklasie i pięć poprzednich spotkań z mielczanami, ale tym razem musieli uznać wyższość rywali, którzy pokonali ich po raz pierwszy od ponad 28 lat.

Górnik zaczął mecz w Mielcu odważnie i zaraz na początku gry świetną okazję miał Adrian Kapralik. Po dośrodkowaniu Daiskue Yokody zamykający akcję Słowak strzelił jednak z bliska obok słupka. Kolejna akcja zabrzan przyniosła im jednak gola. Po podaniu głową Sebastiana Musiolika na bramkę gospodarzy pognał Szymon Czyż. Wypożyczony z Rakowa pomocnik wyprzedził obrońców rywali i będą sam na sam z bramkarzem umieścił piłkę w siatce.

Odpowiedź Stali była jednak błyskawiczna. Po centrze z rogu Krystiana Getingera piłka trafiła w polu karnym pod nogi Mateusza Matrasa, a były obrońca zabrzan uderzeniem z woleja pokonał Daniela Bielicę. Chwilę później Matras miał jeszcze lepszą okazję i znów strzelił z woleja, lecz tym razem piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Później nad stadionem w Mielcu zaczęło mocno padać i deszcz oraz stan boiska utrudniały grę piłkarzom. Obie drużyny postawiły jednak na otwarty futbol i groźnych sytuacji nie brakowało, a kibice nie mogli narzekać na nudę.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU STAL MIELEC - GÓRNIK ZABRZE

Po stronie zabrzan na listę strzelców mogli wpisać się Kapralik oraz... Bert Esselink. Holender tak pechowo odbił w polu karnym śliską piłkę, że omal nie skierował jej do własnej bramki. W szeregach gospodarzy świetną okazję zmarnował Ilja Szkurin, którego uderzenie w ostatniej chwili zablokował Kryspin Szcześniak, a potem atomowy strzał Krzysztofa Wołkowicza obronił Bielica.

II połowę lepiej zaczęła Stal. Po szybkiej kontrze Getinger dokładnie dośrodkował w pole karne, a nadbiegający Białorusin Szkurin uderzeniem głową dał mielczanom prowadzenie. Kilka minut później gospodarze stracili zawodnika, bo Esselin sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Kapralika i wyleciał z boiska.

Grający w liczebnej przewadze Górnik oblegał bramkę Stali, która broniła się całą drużyną przed własnym polem karnym. Gospodarze wyprowadzili kontrę i Szkurin padł w polu karnym zabrzan po starciu ze Szcześniakiem. Sędzia Jarosław Przybył odgwizdał jedenastkę, ale gdy Getinger szykował się już do jej wykonania podbiegł do monitora VAR i po obejrzeniu powtórki anulował karnego.

Zabrzanie mogli wyrównać w samej końcówce, ale uderzenie Filipe Nascimento w samo okienko w znakomitym stylu obronił bramkarz Mateusz Kochański. Pod bramką gospodarzy ciągle się kotłowało, w doliczonym czasie gry w boczną siatkę trafił Erik Janża, lecz Górnik nie zdołał uratować choćby punktu.

Stal Mielec - Górnik Zabrze 2:1 (1:1)

Bramki 0:1 Szymon Czyż (9), 1:1 Mateusz Matras (15), 2:1 Ilja Szkurin (51)

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)

Czerwona kartka Esselink (55, Stal)

Widzów 5.665

Stal Kochalski – Gerstenstein, Esselink, Matras, Leandro, Getinger – Domański, Trąbka, Guillaumier, Wołkowicz (58. Jaunzems) – Szkurin.

Górnik Bielica – Barczak (82. Sekulić), Szcześniak, Janicki, Siplak (82. Janża) – Yokota, Pacheco (67. Olkowski), Czyż 67. Nascimento), Rasak, Kapralik – Musiolik (46. Krawczyk).