Stan wyjątkowy w Czechach jeszcze przynajmniej przez dwa tygodnie. Restauracje, galerie handlowe, hotele nadal zamknięte

Pomimo braku zgody parlamentu w Czechach na kolejne 14 dni wprowadzony zostanie stan wyjątkowy w związku z pandemią koronawirusa. Trwający od października stan wyjątkowy u naszych południowych sąsiadów miał się zakończyć w poniedziałek (15.02) o północy, a wraz z nim liczne obostrzenia.

Tak jak zapowiadano przed weekendem, w niedzielę (14.02) rząd w Pradze zgodził się jednak na jego wprowadzenie na wniosek hetmanów krajów (w dużym skrócie to odpowiednicy wojewodów w Polsce - red.). Zastosowano więc swego rodzaju fortel prawny.

Ogłoszenie stanu wyjątkowego w Czechach było kwestią kluczową dla utrzymania obostrzeń. To pokłosie wyroku sądu w połowie roku, który stwierdził - po wniesieniu sprawy przez obywateli - że nie można wprowadzać daleko idących zakazów na podstawie ustawy, bez wprowadzenia stanu wyjątkowego, co miało miejsce wiosną 2020 roku.

W razie braku stanu wyjątkowego mogłyby się otworzyć sklepy w galeriach handlowych, restauracje, centra fitness i hotele.

- Chciałbym podziękować wszystkim szefom województw za gest wyrozumiałości. Sytuacja epidemiczna w naszym kraju nie jest idealna, dodatkowe dwa tygodnie pozwolą wszystkim łatwiej reagować na rozwój wydarzeń - powiedział premier Andrej Babisz cytowany przez Głos Polaków w Czechach.

Opozycja i część prawników już teraz zgłasza, że to rozwiązanie niekonstytucyjne, bo rzeczywiście - choć to nowe ogłoszenie - to jednak przedłuża dotychczasowy stan prawny.

Dla przedsiębiorców niewiele się zmieniło. Zamknięte pozostają centra fitness, lokale gastronomiczne, hotele czy większość sklepów w galeriach handlowych. Nadal też obowiązuje godzina policyjna od 21 do 5. Na wniosek samorządowców wprowadzono jedną ważną zmianę. Wydłużono pracę urzędów do czasu sprzed pandemii. Możliwe jest też wypożyczenie i oddanie książki w bibliotece (po wcześniejszej rezerwacji).