TUTAJ PISALIŚMY O POCZĄTKU PROCESU: Proces o pedofilię ruszył w Sądzie Rejonowym w Stargardzie. Oskarżony umówił się przez gadu-gadu na seks oralny z 12-letnią dziewczynką
Oskarżony 48-latek ze Stargardu
O czyny pedofilne, namawianie 12-letniej dziewczynki, za pomocą internetowego komunikatora, do wykonania tzw. innej czynności seksualnej i zmierzanie do realizacji tego oraz o posiadanie na komputerowym dysku nagrania z udziałem osoby mającej poniżej 15 roku życia, oskarżony jest 48-letni dziś stargardzianin.
Do zatrzymania go doszło po tym, jak ojciec dziewczynki podszył się pod nią na komunikatorze gadu-gadu.
Dziś w sądzie stawił się tylko jeden świadek w sprawie, był to policjant Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie, kierownik jednego z rewirów dzielnicowych. Brał udział w zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o pedofilię, na prośbę wysłanego tam przez dyżurnego KPP Stargard mieszanego patrolu. Dzielnicowi poprosili go o nadzór, ze względu na to, że zgłoszenie dotyczyło poważnego przestępstwa. Pojechali tam więc we trójkę.
Jak doszło do zatrzymania?
Do umówionego przez komunikator gadu-gadu spotkania doszło na os. Zachód, skąd mężczyzna po rozmowie ze "stojowcami" oddalił się. Ulicą Szczecińską szedł za nim główny administrator Stoją! Stargard, Michał Łozowski. Inny administrator, a jednocześnie ojciec dziewczynki, czekał na policję przy jednym z wieżowców. Gdy podjechał radiowóz, skierował policjantów na ul. Szczecińską. Tam, na wysokości stacji paliw, w pobliżu Ośrodka Sportu i Rekreacji, doszło do zatrzymania.
- Mężczyzna został ujęty na ulicy Szczecińskiej i przewieziony radiowozem do komendy - zeznawał policjant. - Był spokojny, nie stawiał oporu. Na komendę przyjechali też dwaj mężczyźni zgłaszający interwencję. Czekali na przyjęcie zawiadomienia i rozpytanie.
Zaraz po zatrzymaniu policjant zeznawał, że mężczyzna przekonywał, że myślał iż umawia się z 16-latką, a z dziewczętami w tym wieku już można uprawiać seks. Wielokrotnie też powtarzał, że takim sytuacjom winni są rodzice, którzy kupują dzieciom telefony z dostępem do internetu.
Adwokat chciał uchylenia środków zapobiegawczych
Dziś w sądzie adwokat oskarżonego ponowił wniosek o uchylenie środków zapobiegawczych, policyjnego dozoru i poręczenia majątkowego w wysokości 20 tysięcy złotych. Twierdził, że odpadły przesłanki do ich stosowania oraz że są one bardzo dolegliwe. Tłumaczył, że oskarżony pracuje fizycznie zarabiając najniższą krajową pensję.
Prokurator z Prokuratury Rejonowej w Stargardzie negatywnie się do tego odniosła podkreślając, że oskarżony nie przyznaje się do winy i odmawia składania zeznań.
Także sąd był temu przeciwny, ze względu na wczesny etap postępowania.
- Sąd postanowił nie uwzględnić wniosku i utrzymać w mocy zastosowane środki zapobiegawcze - ogłosił sędzia Ryszard Bitner, prowadzący sprawę. - Ich uchylenie byłoby przedwczesne.\
CZYTAJ TAKŻE:
Kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowane zostało na koniec wakacji. Na liście świadków jest jeszcze pokrzywdzona dziewczynka, jej mama, policjantka biorąca udział w zatrzymaniu oraz administrator Stoją! Stargard.
Zgodnie z kodeksem karnym, za nawiązanie kontaktu z osobą małoletnią, za pomocą internetu, w celach pedofilskich, grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat, natomiast za przechowywanie pornografii z udziałem małoletnich, grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TAKŻE:
Twoje dziecko musi znać te zasady na pamięć! To może uratowa...
