Strajk górników na Śląsku
Aktualizacja, godz. 7:25:
Strajk w kopalniach i zakładach PGG, w zależności od ruchu, wystartował o 5:45, 6:00 i 6:30. W każdej kopalni potrwa dwie godziny. Przed Ruchem Halemba w Rudzie Śląskiej związkowcy przypominali o zasadach przez megafon, podawali też górnikom ulotki informacyjne dotyczące całej akcji i postulatów, o których spełnienie walczą, w tym przede wszystkim o podwyżki płac.
Zobacz koniecznie
ZOBACZCIE ZDJĘCIA ZE STRAJKU
Za czas trwania strajku górnicy nie dostaną wynagrodzenia
- Strajkują nie tylko górnicy, ale też pracownicy innych działów, na przykład administracji. Łącznie w samym Ruchu Halemba strajk podejmie około tysiąc osób - mówi Artur Braszkiewicz, wiceszef górniczej Solidarności, który spotkał się z dziennikarzami przed Halembą. - Oczywiście za czas trwania strajku, czyli te dwie godziny, pracownicy nie dostaną pensji - dodaje.
Braszkiewicz zdradza, że związkowcy podchodzą do całej akcji odpowiedzialnie i nie zamierzają zablokować pracy całej kopalni. - Ci, którzy chcą pracować, mogą zjechać na dół. Zrobią to też osoby odpowiedzialne za utrzymanie bezpieczeństwa pod ziemią - mówi. Akcja ma być żółtą kartką dla władz spółki, która nie chce spełnić żądań dotyczących podwyżek.
- Są górnicy pracujący na dole, którzy dostają 3 tys. zł na rękę miesięcznie. Nie jest to jakaś porażająco wysoka kwota. Jesteśmy tu po to, by walczyć o lepsze zarobki - mówił Michał Skrzypczyk, ślusarz w Ruchu Halemba, pracujący w zawodzie od 8 lat.
Tyle zarabia górnik. Koniec kłamstw. Zarobki górników odtajn...
PGG wydała oświadczenie. Na ten moment zgody na podwyżki nie ma
Tymczasem w związku ze strajkiem górników, Polska Grupa Górnicza wydała oświadczenie. - PGG ma nadzieję, że zapowiedziana akcja strajkowa będzie prowadzona odpowiedzialnie. Dotychczas w sporze płacowym strona społeczna dbała o zakład pracy, rozumiała, że jest to funkcjonalny organizm, który przynosi dochody, a podejście związkowców w tym zakresie było racjonalne - czytamy w piśmie przesłanym przez rzecznika spółki, Tomasza Głogowskiego.
Strajk górników - Harmonogram
- 17 lutego 2020 r. zostanie przeprowadzony 2-godzinny strajk ostrzegawczy w kopalniach i zakładach PGG
- 25 lutego 2020 r. zostanie przeprowadzone referendum strajkowe we wszystkich zakładach i kopalniach PGG
- 28 lutego 2020 r. odbędzie się manifestacja w Warszawie
PGG podkreśla, że od samego początku jej stanowisko jest konsekwentne i nie zapowiada się na zmiany w tej materii. - Przy podziale pieniędzy miedzy pracowników spółki PGG musi posługiwać się wyłącznie takimi środkami, które zostały wypracowane w spółce. Z tak wypracowanych zysków PGG przekazała pracownikom dodatkowo 1,1 mld zł na wynagrodzenia - czytamy.
W oświadczeniu podkreślono, że płace w spółce są o połowę wyższe niż przeciętnie w regionie, choć dziś przed kopalnią Halemba wiceprzewodniczący Braszkiewicz mówił dziennikarzom, że płace w PGG są najniższe wśród innych spółek górniczych.
W PGG dodają, że zarząd jest otwarty na kontynuowanie rozmów, ale dodatkowe pieniądze będzie można przekazać na wynagrodzenia wtedy, kiedy takie środki zostaną "wypracowane".
- Nasza oferta brzmi: bądźmy ostrożni, bo widzimy, co dzieje się wokół górnictwa; poczekajmy do zakończenia pierwszego półrocza, w lipcu dokładnie wszystko przeanalizujemy i policzymy; do tego czasu starajmy się jak najlepiej pracować i zobaczymy, jak będziemy w stanie podzielić wypracowane zyski. Dotychczas – przez lata funkcjonowania PGG - dzięki dobremu i odpowiedzialnemu dialogowi między zarządem a stroną społeczną udało się zachować stały wzrost płac, przy utrzymaniu bezpieczeństwa finansowego spółki. To wielka wartość, której nie możemy dziś zaprzepaścić – mówi Tomasz Rogala, prezes PGG.
Wynagrodzenia stanowią mniej więcej połowę kosztów stałych PGG. Spółka zachęca stronę społeczną do tego, aby w negocjacjach o przyszłym systemie płacowym rozważyć również nowe, "racjonalne formuły kształtowania wynagrodzeń w PGG".
- Spółka zwraca uwagę, że otoczenie górnictwa węglowego jest dziś wyjątkowo groźne dla jego pracowników. Oferta masowego zatrudnienia w „zielonych” branżach nie ma jak dotąd pokrycia w rzeczywistości. PGG wie, jak ochronić miejsca pracy i zagwarantować stabilizację socjalną pracowników. Spółka potrafi i może kontynuować stabilną, przynoszącą zysk działalność. Warunkiem jest daleko posunięta ostrożność stron sporu, mądre podejście i realizm roszczeń, które będą konsekwencją tylko odpowiedzialnego, szczerego dialogu z pracownikami - podkreślono na koniec oświadczenia PGG.
Strajk górników na Śląsku. Pracownicy z kopalń Polskiej Grup...
Strajk ostrzegawczy w PGG, później referendum i manifestacja w Warszawie
Strajk ostrzegawczy w kopalniach PGG to tylko początek. Zgodnie z planem, 25 lutego zostanie przeprowadzone referendum strajkowe we wszystkich zakładach i kopalniach PGG, natomiast 28 lutego odbędzie się manifestacja w Warszawie. Jak wynika z relacji związkowców, już teraz chętnych do wyjazdu do stolicy jest tak dużo, że brakuje autobusów w województwie śląskim i będą one ściągane z innych województw, by dowieźć każdego chętnego. Dodatkowo związkowcy PGG proszą o wsparcie górników i działaczy z innych kopalń, w tym między innymi Jastrzębskiej Spółki Węglowej czy Tauron Wydobycie.
Będzie gorąco? - Zawsze protestujemy pokojowo - zapewnia Artur Braszkiewicz.
Wcześniej pisaliśmy:
Dzisiaj, 17 lutego, od samego rana w kopalniach i zakładach należących do Polskiej Grupy Górniczej czeka nas strajk ostrzegawczy górników. Pracownicy PGG będą prowadzić strajk głównie od godz. 6:00 do 8:00. Nieco wcześniej przed kopalnią Halemba w Rudzie Śląskiej przedstawiciele związków zawodowych spotkają się z dziennikarzami, by powiedzieć o tym, o co walczą.
- Strajk odbędzie się na pierwszej zmianie. Godziny rozpoczęcia protestu w poszczególnych kopalniach nieco się różnią. W części protest rozpocznie się o 5.45, w innych o godz. 6.00 lub 6.30, ale wszędzie potrwa dwie godziny - mówi Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej „Solidarności”, a zarazem szef związku w PGG.
Nie przegap
- Ta dwugodzinna zwłoka w rozpoczęciu pracy to z założenia jedynie ostrzeżenie. Chcemy uświadomić zarządowi spółki, że nie można przeciągać rozmów i negocjacji w nieskończoność. Górnicy z PGG oczekują konkretnych decyzji i działań - dodaje Hutek.
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Górnicy chcą zarabiać więcej. Na razie strajk ostrzegawczy
A walczą przede wszystkim o podwyżki płac. Związkowcom udało się bowiem dogadać z zarządem PGG na razie tylko w sprawie wysokości czternastek, które zresztą miały trafić na konta pracowników w walentynki, 14 lutego. Swój udział w wypracowaniu tego kompromisu mieli minister aktywów państwowych Jacek Sasin i wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda, którzy pojawili się 6 lutego w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności w Katowicach, by rozmawiać z górnikami o trudnej sytuacji w spółce.
Rozmowy dotyczyły między innymi postulatów, które podjął sztab protestacyjno-strajkowy powołany w czterech tematach w spółce przez związki zawodowe, czyli: wysokość wypłaty 14. pensji za 2019 rok, podwyżki wynagrodzeń za 2020 rok, brak przychodów z zakontraktowanego węgla przez Spółki Energetyczne, próba cichej likwidacji kopalń.
Zobacz koniecznie
Stronom udało się porozumieć tylko w kwestii czternastek. Mają być, tak jak chcieli związkowcy (choć ich postulat nie został w pełni zrealizowany), uzależnione od ilości wydobycia w poszczególnych kopalniach. - W kopalniach, które wykonały plan wydobycia, świadczenie to będzie wypłacone w wysokości 27 proc., tj. wysokość nagrody rocznej wyniesie łącznie 112 proc., a w pozostałych - od 95 proc. do 100 proc. - podawała Polska Grupa Górnicza.
Wkrótce referendum strajkowe, a później manifestacja górnicza w Warszawie
Nie dogadano się jednak w pozostałych kwestiach, więc - jak zapowiedział Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności - zaplanowany strajk ostrzegawczy i tak się odbędzie, właśnie dzisiaj, 17 lutego, choć decyzja o zorganizowaniu górniczych protestów zapadła już 5 lutego. - W związku z trudną sytuacją w górnictwie, a zwłaszcza w Polskiej Grupie Górniczej, sztab protestacyjno-strajkowy PGG w dniu 5 lutego 2020 r. ustalił harmonogram działań - czytaliśmy w oświadczeniu opublikowanym przez związkowców.
Dokument został podpisany przez trzynaście górniczych organizacji związkowych. Kością niezgody są przede wszystkim podwyżki dla pracowników, których ci się domagają, a zarząd PGG jasno podkreśla, że nie jest w stanie podnieść pensji aż o 12 procent.
Bądź na bieżąco i obserwuj
