Akcja rozpoczęła się w południe na placu Wolności w Poznaniu. „Po studiach pedagogicznych chcę mieć godną pracę”, „Nie dla chaosu w szkole”, „Solidarni z nauczycielami”, „Uczniowie z nauczycielami” - z takimi hasłami przyszli uczestnicy marszu, którzy solidaryzują się z pracownikami oświaty.
- Potrzebujemy wsparcia, ponieważ sposób, w jaki rząd rozmawia ze związkowcami, próby nastawianiami społeczeństwa przeciwko nauczycielom są nie do zaakceptowania – tłumaczy Joanna Pałubicka, który mówi, że jest nauczycielką i rodzicem. I podkreśla: - Żadnemu nauczycielowi nie jest łatwo nie przyjść na egzaminy, to wiąże się z dużymi emocjami. W naszej szkole są trzy panie, których dzieci zdają egzaminy, a jednak strajkujemy. To jest wyraz naszej determinacji. Nie chcemy robić na złość rodzicom czy utrudniać życia dzieciom, które i tak mają niełatwo, bo są w skumulowanych rocznikach.
Starszy syn pani Joanny chodzi do ósmej klasy, w tym tygodniu ma zdawać egzaminy. Młodszy syn uczy się w szóstej klasie, a córka Lea w czwartej. - W poniedziałek córka zostanie pod opieką starszych braci – zapowiada Pałubicka. I dodaje: - Piątkowa propozycja rządu była pierwszym policzkiem dla nauczycieli, a drugim sobotnia zapowiedź dołożenia do krów i świń.
- My tu walczymy o edukację, a prezes PiS wyskakuje z krowami. Jak to usłyszałam, to myślałam, że ktoś sobie robi totalne jaja – przyznaje Paulina z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 na os. Czecha. - Wychodzi na to, że zwierzęta są ważniejsze od młodych ludzi, od ich edukacji. A mówiono nam, że jesteśmy przyszłością narodu. Czujemy, jakby państwo cofało się w rozwoju.
Uczestnicy niedzielnego happeningu przemaszerowali z pl. Wolności pod urząd wojewódzki. Po drodze mijali Teatr Polski, na którym widniał duży baner: Teatr Polski wspiera nauczycieli. - Chodziłam do „piątki” – mówi Daria Lipowicz, studentka fizjoterapii. - Swoim nauczycielom bardzo dużo zawdzięczam, nadal mam z nimi kontakt. Chociaż takim marszem, chciałam wyrazić solidarność z nimi, bo oni bardzo się denerwują.
Zobacz też: Strajk nauczycieli 2019: Rodzicu sprawdź, co zrobić z dzieckiem w Poznaniu
Janek i Stanisław z Liceum Plastycznego przyszli, by pokazać nauczycielom, że są z nimi, że chcą pomóc w budowie lepszej edukacji. Ich zdaniem, zmiany są potrzebne, ale muszą być przemyślane. - Jestem za strajkiem nauczycieli. Mają rację. Ich postulaty są słuszne – twierdzi Franek, uczeń „Marynki”.
Zwracano uwagę z jaką pogardą niektórzy politycy wypowiadają się o pracy nauczycieli. Wskazywano, że w oświacie pracuje się więcej niż 18 godzin tygodniowo. - Powinno zmienić się traktowanie nauczycieli, trzeba ich godnie wynagradzać za to co dla nas uczniów robią – uważa Paulina, która na marsz przyszła z koleżanką Karoliną, uczęszczającą także do ZSO nr 4. Karolina zwraca uwagę, że w oświacie panuje biurokracja, nauczyciele zamiast skupiać się na uczniach, to wypełniają stosy „papierów”
Zobacz też:
Zarobki nauczycieli 2019. Ile zarabia nauczyciel w szkole po...
POLECAMY:
