Spis treści
Donald Tusk krytykuje PiS za politykę migracyjną
Podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej, która odbywa się w Warszawie, premier Donald Tusk zaprezentował główne założenia strategii migracyjnej rządu.
– PiS przez osiem lat zbudował system po części korupcyjny, który pozwalał na napływ niekontrolowany setek tysięcy migrantów - legalnych formalnie lub nielegalnych. Czy to była granica białoruska czy system wizowy. To wszystko doprowadziło, że PiS ściągnął tu setki tysięcy, których państwo wcale być może nie chciało, aby trafiło do Polski – przypomniał.
Strategia migracyjna Polski
Poinformował, że rząd przygotował strategię na piśmie.
– "Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo" – tak się będzie ta strategia nazywała. Przedstawię ją 15 listopada na posiedzeniu rządu – powiedział.
Donald Tusk podkreślił, że „Polska musi odzyskać 100 proc. kontrolę, kto do Polski przyjeżdża”.
– Państwo jest od tego, aby do Polski trafiali ludzie, którzy chcą pracować, integrować, uczyć się na prawdziwej uczelni – dodał.
Szef rządu ocenił, że „efektem polityki PiS-u było to, że tego już nikt nie kontrolował”.
Redukcja nielegalnej migracji
– Chcę wam powiedzieć, że po przyjęciu tej strategii zredukujemy do minimum nielegalną migrację – mówił.
Podkreślił, że „mamy w planie politykę przyspieszonych powrotów Polaków z diaspory”.
– Jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu i będę w Europie domagał się prawa do uznania tej decyzji to, dlatego że my dobrze wiemy, jak to jest wykorzystywane przez Łukaszenkę, Putina, szmuglerów. To prawo do azylu jest wykorzystywane wbrew istocie prawa do azylu – poinformował.
Zdaniem szefa rządu „to będzie obiektywnie najbezpieczniejsze miejsce w Europie”.
– To odzyskanie kontroli musi oznaczać, że jeśli ktoś będzie studiował, to musi to być prawdziwa uczelnia. Jest coraz więcej prywatnych dziwnych uczelni, których zdaje się, że jedynym zadaniem jest ściąganie pieniędzy od tych, którzy udają, że chcą studiować i potem pewnie nikt ich już nie widział na tej uczelni – dodał.
Premier podkreślił, że „PiS to zostawił bez kontroli”.
– To nie tylko korupcja i handel wizami. To był najbardziej proimigracyjny rząd w Europie – mówił.
Zauważył, że „jeśli do Polski chce ktoś przyjechać, musi akceptować polskie standardy, obyczajowość, musi chcieć się integrować”.
– Mamy wielką księgę negatywnych doświadczeń naszych sąsiadów. Na zachodni sąsiad przez lata ściągał bardzo dużo migrantów. Zupełnie pominęli aspekt integracyjny. To nie jest tylko kwestia proporcji, jak jest za dużo ludzi o innych kulturach to ta kultura rodzina czuje się zagrożona – powiedział.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej
Przypomniał, że rząd często słyszy, że „miało być bardziej humanitarnie na granicy”.
– Nie ma bardziej humanitarnej polityki rozumianej jako zapobieganie nieszczęściu na granicy, jak skuteczne chronienie tej granicy. Polska na granicę wysłała tysiące funkcjonariuszy. Jej efektem jest radykalna redukcja przejść przez granicę. Coraz częściej dochodzi do świadomości, że jest nieprzekraczalna, to nikt nie będzie ginął na tej granicy. Nie ma mowy, żeby ktoś nielegalnie dostał się do Polski, a my przymykalibyśmy na to oko. Wszystkich nas poruszyła śmierć naszego sierżanta. Tam każdego dnia oni są narażeni na bardzo serio konfrontację, ale jeśli chodzi o przypadki śmiertelne przekraczających granicę, to dzięki naszej polityce – mówił.
Premier stanowczo o pakcie migracyjnym
Donald Tusk zaznaczył, że „nie będziemy implementować europejskich pomysłów, jeśli będziemy mieli pewność, że godzą w nasze interesy”.
– I mówię tu o pakcie migracyjnym – podkreślił.