Pierwszy film z cyklu Listy do M miał premierę w 2011 r. i był najchętniej oglądanym filmem w tym roku - miał ponad 2 miliony widzów, zarobił ponad 50 mln złotych. Kolejne filmy z serii pojawiły się w 2015 (Listy do M 2) oraz w 2017 (Listy do M 3).
Te komedie romantyczne zebrały zarówno dobre, jak i złe recenzje, ale do dziś są chętnie oglądane w telewizji w czasie świąt. Wystąpiła w nich plejada polskich gwiazd, na czele z Tomaszem Karolakiem, który grał Mikołaja pechowca.
Już wiadomo, że przed świętami Bożego Narodzenia 2020 r. do kin wejdzie kolejna, czwarta część "Listów do M", do której zdjęcia zaczęły się jesienią 2019 r.
O produkcji "Listów do M" opowiada Marta Grela-Gorostiza, producentka TVN, odpowiedzialna za "Listy do M 2" i "Listy do M 3"
Kiedy zaczyna się praca na planie Listów do M, tzn. ile miesięcy przed premierą?
Praca nad serią filmów Listy do M to proces kreatywny, w który zaangażowany jest cały zespół osób i odbywa się to etapowo, ogólnie można powiedzieć, że trwa około dwóch lat. Najpierw zespół scenariuszowy (głównymi scenarzystami Listów do M 2 i Listów do M 3 byli Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski) pracuje nad historią i trwa to kilka miesięcy, następnie zaczyna się okres preprodukcji czyli przygotowanie zespołu produkcyjnego do zdjęć. Okres zdjęciowy zaczyna się około rok wcześniej przed wejściem filmu do kin. Listy do M. są w swoim gatunku komedią świąteczną, dlatego ważne jest dla nas aby zacząć zdjęcia do filmu w czasie zimy, kiedy w mieście wciąż widać świąteczny nastrój i piękne dekoracje. Film realizujemy w naturalnych wnętrzach i plenerach licząc na autentyczną zimową aurę. A jeśli śniegu nie ma to filmowa ekipa jest w stanie korzystając z filmowej magii taki śnieg stworzyć czy to na planie czy też na etapie postprodukcji filmu.
Nie przegapcie
Jak wygląda organizacja scen, które dzieją się na zewnątrz - jak się "robi śnieg" albo lód, ile godzin wcześniej trzeba śnieg wyprodukować, ile się utrzymuje, jak się go potem pozbywa?
Śnieg na planie filmowym i osiągnięcie efektu magii zimowej aury jest jednym z najtrudniejszych efektów specjalnych do osiągnięcia i wypracowania przez filmowców. Nawet jeśli na planie w plenerze jest prawdziwy naturalny śnieg, to i tak tę znaną widzom z filmów bajkowość puszystego, białego, delikatnie padającego śniegu trzeba wykreować na planie. W zależności od warunków i potrzeb sceny przygotowujemy śnieżną scenografię na planie za pomocą specjalnych maszyn, dzieje się to kilka godzin wcześniej ale i na bieżąco w trakcie realizacji scen. Bardzo ważna jest także praca w studio postprodukcyjnym, gdzie zespół specjalistów od efektów specjalnych pomaga nam tworzyć tę magię uzupełniając efektami nasz materiał filmowy.
Jak aktorzy wytrzymują granie w zimowych ubraniach, kiedy na dworze wcale nie jest zimno?
Gdybyśmy realizowali zdjęcia do filmu latem, to z pewnością byłoby bardzo gorąco w ubraniach zimowych. Ale zdjęcia do filmu z cyklu Listy do M realizujemy w okresie styczeń-marzec, a zatem zarówno naszej ekipie aktorskiej, jak i ekipie filmowej raczej nie jest gorąco wręcz przeciwnie! To ciężka praca, a dzień filmowy trwa 12 godzin i to bardzo często w tzw. plenerach. Dla przypomnienia w Listach do M.3 realizowaliśmy nocą przy minusowej temperaturze sceny z Wojciechem Malajkatem na lodowisku czy też z Kasią Zawadzką i Filipem Pławiakiem na rynku Starego Miasta w Warszawie. Wtedy wszyscy mieli na sobie bardzo ciepłe ubrania, pili mnóstwo gorącej herbaty, a pion kostiumowy szczególnie dbał o to aby ciepło było naszym aktorom.
Czy w czasie pracy na planie Listów do M (wszystkich części) zdarzyły się jakieś ciekawe, anegdotyczne sytuacje?
Z pewnością takich anegdotek wydarzyło się bardzo dużo, jak to w każdej pracy! To co jednak jest charakterystyczne dla serii filmów Listy do M. to sympatia, jaką nasz cykl darzą widzowie. A to oznacza ogromne zainteresowanie pracą naszej ekipy filmowej i aktorów zawsze, kiedy pojawiamy się by realizować zdjęcia w miejscach przestrzeni publicznej. Jednymi z najciekawszych dni na planie filmu Listy do M.3 były zdjęcia realizowane w Piotrkowie Trybunalskim. Codziennie pracy naszej ekipy i aktorów przyglądali się bardzo sympatyczni i wspierający nas mieszkańcy miasta.
Zobaczcie koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
