Iga Świątek była świeżo po zdecydowanym zwycięstwie nad Elisabettą Cocciaretto w drugiej rundzie Italian Open, gdy zapytano ją o ulubione miejsca w mieście, co skłoniło ją do głębszej dyskusji na temat paparazzich i przestrzeni osobistej.

Jakie miejsca lubisz odwiedzać w Rzymie?
Mam swoje restauracje, wiesz? Ale nie powiem ci listy. W Rzymie jest wielu Polaków, więc zakładam, że jeśli ci dam listę, to przyjdą do tych miejsc, a ja chcę trochę spokoju. Doceniam robienie zdjęć na miejscu, ale czasem w mieście wolę po prostu odpocząć – odpowiedziała światowa „dwójka”.
Kiedy jesteś w Polsce, jak to jest, kiedy próbujesz zachować ten pokój i jaki jest zakres twojej prywatności, kiedy jesteś osobą publiczną?
W Polsce już nie jest to możliwe, więc nie mogę powiedzieć, jak to zrobić, ponieważ po prostu nie jest to możliwe. Spędzam więcej czasu w swoim mieszkaniu lub w mieszkaniach moich przyjaciół. Nie wychodzę zbyt często, ponieważ wiem, że ktoś będzie mnie obserwował.

Jak się czujesz, kiedy ludzie cię fotografują?
Mogę to zaakceptować, kiedy jest to w pracy i idę na trening i wszystko, ale na przykład, kiedy są blisko mojego domu i muszę po prostu iść z przyjacielem lub członkiem rodziny, wolałabym, żeby tego nie robili, ponieważ to mój czas wolny. Miałam incydent po Miami, kiedy byłam w domu i paparazzi śledzili mnie prawie do mojego mieszkania. Zatrzymałam ich i powiedziałam: „Ok, jutro idę na trening. Możecie robić mi zdjęcia, kiedy tam pójdę, ale tutaj jest zabronione”. Czasami oni to rozumieją. Rozumiem, na czym polega ich praca i możemy mieć miłą, wzajemną współpracę, jeśli chcą być wspierający i wykazujący zrozumienie.
Ile do tej pory zjadłaś tiramisu?
Nic. Trochę (się powstrzymuję). Ale po turnieju zjem więcej. Może dzisiaj, po zwycięstwie. Ale tak, muszę zachować umiar, prawda. I tak jem dużo makaronu, więc nie mogę za wiele przesadzać z węglowodanami – przyznała Iga.

Świątek ma za sobą trudny tydzień spędzony na turnieju Mutua Madrid Open, gdzie poniosła szokującą porażkę 1:6, 1:6 z rywalką „Coco” Gauff, a później przyznała, że przeżywa żałobę po stracie dziadka.
Podczas pobytu do Rzymie na jej ostatnim turnieju przed Roland Garros, była światowa numer 1 ma nadzieję, że udany występ pomoże jej odzyskać rytm po rozczarowującym sezonie 2025. Jej następny mecz odbędzie się w sobotę z rozstawioną z numerem 29 Amerykanką Danielle Collins.
