Iga Świątek z Danielle Collins ma bardzo korzystny bilans – 7-1. Polka przegrała tylko jeden mecz 4:6, 1:6 w półfinale Australian Open 2022. Nieminiej nie wspomina spotkań z Amerykanką jako przyjemnych.
Ostatni raz Świątek zmierzyła się z Collins w ćwierćfinale zeszłorocznego turnieju olimpijskiego na Roland Garros w Paryżu. Przy stanie 6:1, 2:6, 4:1 Danielle skreczowała z powodu kontuzji pleców. Przy pożegnaniu przy siatce doszło jednak do nieprzyjemnego zgrzytu międxzy tenisistkami. Iga powiedziała Amerykance, że współczuje jej urazu, który wyłączył ją z gry, a na to Collins odgryzła się Świątek, że nie musi się silić na nieszczere wyrazy współczucia.
Mecz ten miał być pożegnaniem Collins z kortami ziemnymi – przed igrzyskami w Paryżu zapowiedziała, że będzie to jej ostatnim turniejem na mączce przed przejściem na tenisową emeryturę, który zaplanowała z końcem 2024 rku. Wydawało się więc, że przykry incydent między Polką i Amerykanką pozostanie już tylko wspomnieniem. Danielle jednak zmieniła zdanie i postanowiła kontynuować zawodniczą karierę.
Przez dziesięć miesięcy tenisistki nie miały okazji zmierzyć się ponownie, aż nadszedł ten moment. Świątek po wyeliminowaniu w drugiej rundzie zajmującej 82. miejsce w światowym rankingu Włoszki Elisabetty Cocciaretto 6:1, 6:0 i Collins po ograniu 88. na liście WTA Rumunki Eleny Garbieli Ruse 6:3, 6:3 spotkają się na Foro Italico w walce o 1/8 finału w sobotę, 10 maja.
Z pewnością obok tego meczu nie będzie można przejść obojętnie, a na korcie na pewno będzie iskrzyć. Nie wiadomo też czy Iga wymieni z Danielle uścisk dłoni i czy tenisistki nie będą szczędziły wobec siebie uszczypliwości.
