Iga Świątek nie miała jeszcze okazji zaprezentować się na korcie pod wodzą nowego trenera Wima Fissetta. Pierwszą okazja nadarzy się w WTA Finals w Rijadzie (2–9 listopada), gdzie Polka bronic będzie tytułu Masters sprzed roku.
Trudne, bo odmienne od dotychczasowych zadanie Fissette'a
Andy Roddick zauważył, że poprzednie zadania Fissetta polegały na pomaganiu zawodniczkom, które nie były na szczycie lub notowały spadek w rankingu, a przy Świątek będzie musiał utrzymać ją na topie i przywrócić na pierwsze miejsce.

– Przyjście nowego trenera jest może, nie wiem, trudniejsze, ponieważ zawodniczka [Iga Świątek], z którą masz do czynienia, jest obecnie numerem jeden i była najlepszą tenisistką w ciągu ostatnich czterech lat
– stwierdził Roddick.
Węcej pytań niż odpowiedzi w sprawie nowego trenera
Otoczenie Świątek przyzwyczajone jest do sukcesu, więc praca Fissette będzie w dużej mierze temu podporządkowana i trener będzie musiał sobie z tym poradzić.
– Ale wchodząc do bardzo ugruntowanego zespołu, który odniósł wiele sukcesów, który widział szczyt góry, wciskając się nań, czy chcesz wprowadzić mnóstwo zmian? Czy próbujesz tego przez resztę roku? To wszystko są te duże pytania makro. Czy podpisali już umowę na dwa lata? Czy to jest coś, co będą próbowali przez resztę roku? Jest wiele z takich spraw, których jeszcze do końca nie wiemy
– dodał Roddick.
Pozytywna długoterminowa perspektywa Świątek
Pomimo zastrzeżeń do zmiany trenera, Roddick pochwalił Świątek za sfokusowanie się i podejmowanie decyzji opartych na długoterminowych celach.
– Podoba mi się fakt, że wydaje się, iż jest jakiś cel, czy to coaching, czy robienie sobie przerwy, kiedy trzeba. Podoba mi się, że długoterminowa perspektywa wydaje się być teraz czynnikiem przewodnim dla Świątek
– przyznał amarykański ekspert.
