Świątek w ogniu krytyki. Powraca sprawa dopingu Polki. Dlaczego kłamała, ukrywając przed światem prawdę o swoim „miękkim” zawieszeniu?

Jacek Kmiecik
EPA/PAP
Pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema Iga Świątek uzyskała pozytywny wynik testu na obecność zakazanej substancji i została zawieszona na prawie miesiąc podczas azjatyckiej swinga, opuściła trzy turnieje – w tym dwa wydarzenia WTA 1000: China Open w Pekinie, gdzie nie broniła tytułu sprzed roku i powracającego do touru Wuhan Open. To zawieszenie ostatecznie kosztowało ją pierwsze miejsce w światowym rankingu.

Spis treści

Iga Świątek nie ujawniła jednak wówczas, że jej nieobecność wynika z zawieszenia, podając zamiast tego osobiste powody opuszczenia azjatyckich turniejów. Zawieszenie trzymano w tajemnicy, dopóki nie odwołała się od decyzji, co umożliwiło jej udział w WTA Finals w Rijadzie, gdzie została wyeliminowana w fazie grupowej.

Miękkie i tajne zawieszenie Świątek

Tuż po zakończeniu sezonu Świątek ujawniła wszystkie szczegóły sprawy, stwierdzając, że przyjęła miesięczne zawieszenie, z czego pozostało jej do odbycia siedem dni. Po zakończeniu sezonu „odfajkowała” resztę zawieszenia na początku grudnia, co umożliwiło jej powrót do rywalizacji w United Cup, turnieju otwierającym sezon 2025.

Kontrowersje pojawiły się zaledwie kilka miesięcy po tym, jak numer 1 rankingu ATP Jannik Sinner znalazł się w podobnej sytuacji, ukrywając pozytywny wynik testów i unikając zawieszenia. Zarówno Świątek, jak i Sinner spotkali się z mieszanymi reakcjami, a były zawodnik i komentator Tennis Channel Jason Goodall ostro skrytykował Świątek.

„To było po prostu rażące kłamstwo”

Goodall w rozmowie z trenerem Markiem Petcheyem i byłym zawodnikiem z czołowej trzydziestki Christopherem Eubanksem skrytykował drużynę numer 2 na świecie za brak przejrzystości:

– W tym sezonie mieliśmy kilka głośnych przypadków dopingu z udziałem Jannika Sinnera i Igi Świątek, a jedyną rzeczą, która mi się nie podobała, był brak przejrzystości w tych dwóch przypadkach

– oburzył się Goodall.

– O sprawie Sinnera dowiedzieliśmy się dopiero przed startem US Open, choć miało to miejsce na początku sezonu, na wiosnę. W przypadku Igi powiedziano nam, że potrzebuje trochę czasu, aby popracować z trenerem nad różnymi aspektami swojej gry. To nieprawda. To było po prostu rażące kłamstwo

– grzmiał Goodall.

Chcemy większej przejrzystości

Goodall argumentował, że takie sytuacje powinny być natychmiast ujawniane publicznie i że zarówno ATP, jak i WTA powinny wziąć odpowiedzialność za wyjaśnienie tych kwestii:

– Nie wiedzieliśmy, że otrzymała miękkie zawieszenie. Dlaczego nie mielibyśmy tego wiedzieć? Po prostu powiedzcie prawdę. Jeżeli zawodnik, podobnie jak Sinner, uzyskał pozytywny wynik testu zarówno z próbkami A, jak i B, powinniśmy znać fakty w tej sprawie. Dlaczego tego nie wiemy? A jeśli pojawią się pytania, na które należy odpowiedzieć, kim są rzecznicy ATP i WTA? Kogo możemy zapytać? Chcę większej przejrzystości. Nie chcę żadnych miękkich, tajnych zawieszeń

– zażądał tenisowy ekspert Tennis Channel.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mnnhk
Pocałujcie Igę w d.... :)

Igunia rób swoje i nie oglądaj się za siebie👊
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl