Iga Świątek uzyskała pozytywny wynik testu na obecność trimetazydyny, leku na serce zakazanego przez przepisy antydopingowe. Z raportów wynika, że substancja dostała się do jej organizmu wraz ze skażoną melatoniną, której używa do zwalczania rozstrojenia (jet lag) spowodowanego zmianą strefy czasowej. Chociaż to wyjaśnia niezamierzone połknięcie trimetazydyny, Świątek nie została w pełni uniewinniona i zgodziła się na miesięczne zawieszenie.
Dziennikarz kwestionuje neutralność prezydenta WADA
Czterokrotna mistrzyni Rolanda Garrosa została zawieszona przez Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa ITIA 27 listopada, ponad trzy miesiące po pozytywnym wyniku testu – okresie, przez który sprawa pozostawała nieujawniona, co pozwoliło Świątek na dalsze starty w zawodach. Jej zawieszenie wygasa 4 grudnia, co umożliwi jej powrót do touru po jego wznowieniu w 2025 roku.
Amerykański dziennikarz sportowy Edmund Willison skrytykował prezesa WADA Witolda Bankę za jego wcześniejsze pochwały pod adresem Świątek, argumentując, że wysoka rangą osoba w instytucji antydopingowej powinna zachować neutralność. Willison ujawnił serię tweetów Banki wychwalających polską rakietę, w tym:
„»IGA – Niesamowite, Geniusz, Niesamowite, Brawo«. Tylko pięć tweetów prezesa WADA Witolda Banki, wychwalających na przestrzeni lat Igę Świątek. WADA ma teraz prawo do odwołania. Lepiej, żeby urzędnicy antydopingowi zachowali neutralność. nigdy nie wiesz, co czai się za rogiem”
Świątek wraz ze swoim zespołem przeżywała katusze
Podobnie jak w przypadku wloskiego lidera rankingu ATP Jannika Sinnera, uwagę zwróciło opóźnienie w upublicznieniu informacji. W miniony weekend Świątek opowiedziała o swojej trudnej sytuacji w mediach społecznościowych.
„W końcu mogę… więc od razu chcę podzielić się z wami czymś, co stało się najgorszym doświadczeniem w moim życiu”
– napisała na Instagramie.
„W ciągu ostatnich 2,5 miesiąca byłam objęta rygorystycznym postępowaniem ITIA, które potwierdziło moją niewinność. Jedyny pozytywny wynik testu antydopingowego w mojej karierze, który wykazał niewiarygodnie niski poziom zakazanej substancji, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, postawił pod znakiem zapytania wszystko, na co tak ciężko pracowałam przez całe życie. Zarówno ja, jak i mój zespół musieliśmy radzić sobie z ogromnym stresem i niepokojem” – dodała Iga.