Świetny mecz, 40 bramek i wreszcie wygrana piłkarzy ręcznych Łomży Industrii Kielce na otwarcie Ligi Mistrzów

Paweł Kotwica
Na otwarcie Ligi Mistrzów 2022/23 Łomża Industria Kielce wygrała z HBC Nantes 40:33. Na zdjęciu Daniel Dujszebajew.
Na otwarcie Ligi Mistrzów 2022/23 Łomża Industria Kielce wygrała z HBC Nantes 40:33. Na zdjęciu Daniel Dujszebajew. Dawid Łukasik
W meczu pierwszej kolejki grupy B Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, Łomża Industria Kielce wygrała z HBC Nantes. To pierwsza wygrana kieleckich piłkarzy ręcznych na otwarcie tych rozgrywek od sześciu lat.

Świetny mecz, 40 bramek i wreszcie wygrana piłkarzy ręcznych Łomży Industrii Kielce na otwarcie Ligi Mistrzów

Łomża Industria Kielce - HBC Nantes 40:33 (23:18)
Łomża Vive Kielce: Kornecki (1-22 min, 4/18 = 22 %), Wolff (22-60 min, 8/27 = 30 %) – Nahi 4, Sanchez-Migallon 1 – Sićko 5, Gębala, D. Dujszebajew 5 – Karacić 5, Olejniczak, Thrastarson 2 – A. Dujszebajew 1, Remili 2 – Kounkoud 1, Moryto 5 (3) – Karaliok 4, Tournat 5. Trener: Talant Dujszebajew.
HBC Nantes: Pesić (1-22, 31-60 min, 7/40 = 18 %), Hallgrimsson (22-30 min, 0/7 = 0 %) - Maqueda 2 – Cavalcanti 1, Briet 4, Szkurinskij 2 – Minne 9, De la Breteche 1, Ovnicek 1 – Maqueda 2, Odriozola 4 – Rivera 3 (1), Portela 1 – Toto 4, Marchan 1. Trener: Gregory Cojean.

Karne. Łomża Industria Kielce: 3/4 (Pesić obronił rzut Moryto). HBC Nantes: 1/1.

Kary. Łomża Industria Kielce: 4 minuty (Karaliok, Thrastrson po 2). HBC Nantes: 10 minut (Toto 4, De la Breteche, Maqueda, Odriozola po 2).

Widzów: 4000.

Sędziowali: Jirzi Nowotny, Vaclav Horaczek (Czechy).

Przebieg: 4:0 (‘4), 4:1, 5:1, 5:2, 6:2, 6:3 (’7), 9:3 (‘10), 9:5, 10:5, 10:6, 11:6, 11:7, 12:7, 12:8, 13:8 (‘17), 13:10 (‘18), 14:10, 14:11, 14:12, 15:12, 15:13, 16:13, 16:14, 17:14, 17:15 (‘23), 19:15, 19:16, 20:16, 20:17 (‘27), 23:17 (‘30), 23:18 – 26:18 (‘34), 26:19, 27:19, 27:21, 28:21, 28:22, 30:22, 30:23, 31:23, 31:24, 32:24, 32:26, 33:26, 33:27, 34:27, 34:28, 35:28, 35:29, 28:29 (‘53), 38:30, 39:30, 39:31, 40:31, 40:32, 40:33.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy raz od dziewięciu lat kieleccy szczypiorniści inaugurowali rozgrywki Ligi Mistrzów przed swoimi kibicami i … była pierwsza od 2016 roku wygrana w meczu otwarcia. Trzeba dodać, że po bardzo dobrej grze, choć głównie w ataku.

Przed meczem było sporo obaw, bo Nantes to charakterna, solidna drużyna, która nic nie traci na jakości, grając na wyjazdach, co już zresztą udowodniła w Hali Legionów dwa lata temu. Na początku sezonu drużyna z Bretanii pokazała bardzo dobrą formę, pokonując w meczu o Superpuchar Francji mistrza kraju, Paris Saint-Germain.

Czarne myśli swoich kibiców Żółto-Biało-Niebiescy rozwiali już na początku meczu. Po czterech minutach cała hala skandowała „Mateusz Kornecki”, bo bramkarz miejscowych, który rozpoczął mecz w pierwszej siódemce, otworzył spotkanie kilkoma świetnymi interwencjami. Po drugiej stronie boiska kielczanie poprawili kilkoma skutecznymi akcjami, z głównym udziałem Szymona Sićko. W 4 minucie gospodarze prowadzili 4:0, w 8 – 8:3, w 16 – 12:7. Znakomite zawody rozgrywał Igor Karacić, który rządził „w maszynowni”, dzielił, napędzał akcje, a kiedy trzeba było zdobywał widowiskowe bramki.

Potem na chwilę pojawił się jakiś problem w ofensywie, choć po kilku minutach drużyna Talanta Dujszebajewa przeniosła akcent wykańczania akcji na obrotowego Nicolasa Tournata. Zanim to nastąpiło, Nantes zdobyło kilka bramek z szybkich ataków i solowych akcji środkowego rozgrywającego, Aymerica Minne’a, który siał popłoch w centralnej strefie naszej defensywy. Końcówka tej części gry znów należała do mistrzów Polski, którym wsparcie dał w bramce tym razem Andreas Wolff. Dzięki bardzo dobrej, składnej i skutecznej grze w ataku kielczanie w pierwszej połowie rzucili wicemistrzom Francji aż 23 bramki. Francuskie drużyny słyną z bardzo mocnej defensywy, więc to wynik imponujący.

Nasi szczypiorniści mieli również bardzo dobry początek drugiej połowy. Dzięki kilku dobrym akcjom obronnym błyskawicznie powiększyli przewagę do ośmiu bramek i do końca spotkania kontrolowali wynik, grając dość spokojnie i konsekwentnie. A gdy udało się pozyskać piłkę albo odbijał ją Wolff, skwapliwie korzystali z okazji do kontrataków.

Niesamowitą bramkę zdobył w 40 minucie Dylan Nahi. Francuski lewoskrzydłowy przechwycił piłkę w defensywie i przecwałował niemal całe boisko. W ostatniej chwili chciał podać piłkę do kolegi, ale odbiła się ona od rąk rywala i poszybowała wysoko. „Didi” wskoczył nad pole sześciu metrów, chwycił ją, a następnie w ekwilibrystyczny sposób umieścił w bramce! Gol-marzenie poderwał na nogi kibiców i wywołał długotrwałą owację. Prób widowiskowej gry, już zaplanowanych, było zresztą ze strony kielczan więcej.

Kolejny mecz Łomży Industrii Kielce (PGNiG Superliga) w sobotę, 17 września, kiedy kielczanie zagrają w Kaliszu z Energą MKS – godzina 18. W Lidze Mistrzów kielczanie zagrają w czwartek, 22 września na wyjeździe z Barcą.

WYNIKI
Grupa B

  • Łomża Industria Kielce – HBC Nantes 40:33 (23:18)
  • THW Kiel - Elverum Handball 36:26 (17:13)
  • Pick Szeged – Barça 28:35 (15:14)
  • Aalborg Håndbold - Celje Pivovarna Laško, czwartek, 18.45.
1. THW Kiel1236-26
2. Łomża Industria Kielce1240-33
3. Barca1235-28
4. HBC Nantes1033-40
5. Pick Szeged1028-35
6. Elverum Handball1026-36
7. Aalborg Håndbold 000-0
8. Celje Pivovarna Laško000-0

1.-2. miejsce - awans do 1/4, 3-6. miejsce – awans do 1/8.

Grupa A

  • PPD Zagrzeb – GOG Gudme 27:31 (12:18)
  • Orlen Wisła Płock - FC Porto, czwartek, 20.45 (Eurosport 1)
  • Dinamo Bukareszt - SC Magdeburg, czwartek, 18.45
  • Telekom Veszprem - Paris Saint-Germain Handball, czwartek, 18.45 (Eurosport 1).
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl