Płaska trasa długości 155 km prowadząca z Brugii do De Panne sprzyjała zawodniczkom specjalizującym się w finiszowych końcówkach. Pomimo licznych prób ataków nie udało się zawiązać udanej ucieczki i na metę wpadł liczny, kilkudziesięcioosobowy peleton. Na ostatnich kilometrach trwała walka czołowych drużyn o zapewnienie sprinterkom jak najlepszej pozycji.
Skuteczna walka o podium Darii Pikulik
Bardzo mocno pracowała drużyna DSM-Firmenech z główną faworytką Charlotte Kool, ale na ostatniej prostej Holenderkę wyprzedziła była mistrzyni świata - Balsamo. O miejsce na podium do końca walczyła Daria Pikulik, która minimalnie uległa drugiej na mecie Kool odnoszą jeden z największych sukcesów w karierze szosowej.
- Dopiero drugi sezon ścigam się w cyklu World Tour i to miejsce na podium jest dla mnie ogromną satysfakcją. Ciągle się uczę i liczę na to, że będę jeszcze silniejsza i szybsza. W ubiegłym roku nie miałam szczęścia i po kraksie musiałam się wycofać z Brugge - De Panne. Walczyć na finiszu z takimi zawodniczkami jak Balsamo czy Kool to wielka sprawa i jestem bardzo szczęśliwa z miejsca na podium. Drużyna mi pomogła, ale też może być zadowolona, bo to dla nas pierwsze miejsce na podium wyścigu klasycznego w tym sezonie - powiedziała na mecie Pikulik, która ma też w dorobku dwa zwycięstwa w wyścigach World Tour odniesione w sezonie 2023.
Daria Pikulik wystąpi na igrzyskach olimpijskich?
27-letnia Pikulik z powodzeniem startuje także na torze i prawdopodobnie wystąpi w igrzyskach w Paryżu. W zawodach torowych zdobyła srebrny medal MŚ w olimpijskim omnium w 2020 roku i ma na koncie sześć medali mistrzostw Europy w różnych konkurencjach.
Druga ze startujących w Belgii Polek - Agnieszka Skalniak-Sójka pomagała w końcówce liderce drużyny Canyon-SRAM Amerykance Chloe Dygert (była szósta) i uplasowała się na 31. pozycji w czasie zwyciężczyni. Trzecia - Karolina Kumięga (UAE Team ADQ) zajęła 102. miejsce - strata 3.44.
