Fanatycy tak zwanego Państwa Islamskiego ścięli dwie dziewczynki w wieku 11 i 13 lat w obozie dla uchodźców w północno-wschodniej Syrii.
- Ich ciała znaleziono w kanalizacji osławionego obozu al-Hol kilka dni po ich zaginięciu - twierdzi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Siamand Ali, urzędnik wspieranych przez USA Syryjskich Sił Demokratycznych potwierdził zabójstwa.
Makabryczne zbrodnie w obozie, zwłaszcza wobec kobiet, które są przeciwne skrajnej ideologii grupy, są zazwyczaj popełniane przez członków uśpionych komórek IS.
To pierwsze zabójstwa, odkąd wspierani przez USA bojownicy syryjscy zakończyli akcję w al-Hol. Zatrzymano wówczas dziesiątki ekstremistów. Operacja miała miejsce po tym, jak uśpione komórki ISIS popełniły zbrodnie w obozie.
Po powstaniu Państwa Islamskiego w 2014 roku i ogłoszeniu kalifatu w niektórych częściach Syrii i Iraku, tysiące mężczyzn i kobiet przybyło z całego świata, by dołączyć do ekstremistów.
Państwo Islamskie straciło ostatni skrawek ziemi, który kontrolowało we wschodniej Syrii w marcu 2019 r., ale od tego czasu jego uśpione komórki dokonują ataków w Syrii i Iraku.
Około 50 tys. Syryjczyków i Irakijczyków stłoczonych jest w namiotach w ogrodzonym obozie al-Hol. Połowa z nich to dzieci; większość pozostałych to kobiety, żony i wdowy po bojownikach Państwa Islamskiego.

lena