Spis treści
Wojciech Szczęsny bohaterem, herosem i cesarzem Barcelony
Katalońska prasa wręcz pokochała Szczęsnego, jak i cała społeczność Barcelony. Polski bramkarz trafił na okładkę „Mundo Deportivo”, a dziennikarze napisali, że jego występ był wręcz cesarski i bohaterski. Kataloński „SPORT” napisał natomiast o heroicznej wygranej Barcelony, a także że Szczęsny był wielki. „MARCA” napisała, że Szczęsny podbił Barcelonę, wespół z Raphinhą, który zapewnił Blaugranie trzy punkty.
Polski bramkarz chciał zatrzeć złe wrażenie po meczu z Benficą w fazie grupowej, w którym popełnił trzy poważne błędy i był na ustach wszystkich. To mu się udało. Był zdecydowany i rozegrał swój najlepszy mecz od czasu przybycia do Barcelony. Gdyby nie on... Szczęsny zabłysnął już po 20 sekundach, co stanowiło tylko preludium do tego, do jego wielkiej nocy. Świetnie spisał się przy rzucie wolnym wykonywanym przez Kokcu w 24. minucie. W 43. minucie ponownie zatrzymał tego gracza. Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej interwencji Polaka. W 51. minucie znów popisał się świetną interwencją, tym razem przy strzale Aursnesa. Zachował czyste konto w meczu, który zapamięta na długo – napisała Marca.
Orłowski: Ter Stegen może się obawiać
Polskie media także są zachwycone występem Szczęsnego. Ceniony w środowisku piłkarskim, komentator Leszek Orłowski relacjonował na swoim X, mecz Benfiki z Barceloną i napisał o Szczęsnym tak:
Wojtek może i lubi sobie zajarać, ale na swojej robocie to się chłop zna. Swoją drogą nie zazdroszczę Ter Stegenowi. Zdarzy mu się to, co temu marynarzowi, którego po powrocie z rocznego rejsu w progu jego własnego domu przywitał obcy facet i zapytał: a pan do kogo? – napisał z przekąsem.
Rudzki: Szczęsny zawsze rozbraja, po prostu jest sobą
Przemysław Rudzki z Canal + i Kanału Zero, po kilku godzinach po meczu Szczęsnego, napisał o Polaku, że po ponad 20 latach pracy, jako dziennikarz, może stwierdzić, że Polak to piłkarz, który zawsze jest sobą i jest jednym z nielicznych, który nie dorabia ideologii to swojego zawodu.
Po ponad dwóch dekadach spędzonych z piłkarzami wywiadach z nimi, słuchania ich przed w przerwie i po meczach, mogę stwierdzić, że Wojciech Szczęsny to głos czystego rozsądku w tym cyrku, zawsze rozbraja, po prostu jest sobą, nie dorabia do piłki żadnej wielkiej ideologii. Jakby był trochę zdumiony, że o tym w ogóle trzeba gadać. No co? Przyszedłem, pobronilem, co tu drążyć temat, panie kolego, idę do domu. Bez wyświechtanych frazesów, głupich tłumaczeń i tanich trików. Taki ziomek z dzielni, który gra se w Barcelonie.
FC Barcelona wygrała 1:0 za sprawą bramki Raphinhi i przed wtorkowym rewanżem jest nieco bliższa awansu do ¼ finału.
