Spis treści
Wojciech Szczęsny sprokurował rzut karny w Lidze Mistrzów
Początek meczu zdecydowanie pod dyktando goniących wynik w dwumeczu gospodarzy. Borussia Dortmund narzuciła swoje warunki i przycisnęła podopiecznych Hansiego Flicka.
Po pierwszym meczu - przypomnijmy - w dwumeczu było 4:0 dla Barcelony.
W składzie Barcelony wybiegli oczywiście Polacy; Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski, który polował na setnego gola w barwach Dumy Katalonii. Choć o mały włos i byłego reprezentacyjnego bramkarza nie obejrzelibyśmy w Nadrenii Północnej-Westfalii, gdyż przedwcześnie Wojtek zakończył rozgrzewkę, a w mediach zawrzało. Co mu się stało?
Ostatecznie - uraz ręki, który uniemożliwił mu dokończenie rozgrzewki okazał się niegroźny.
Ciężki początek dla Barcelony w rewanżu
Szczęsny wyszedł zatem w podstawowym składzie, ale sprokurował rzut karny, już w 11. minucie meczu. Wtedy też Polak sfaulował w szesnastce Pascala Grossa.
Do jedenastki podszedł Giurassy, który przechytrzył go uderzeniem podcinką. Chwilę później, BVB także umieściło piłkę w siatce, ale na spalonym okazał się być Gross.
Komentarze po sprokurowanym rzucie karnym przez Szczęsnego:
- Szczęsny tego karnego sprokurował dla fabuły widzowie - przypomniał użytkownik Wuja Jurek rywalizację z Benfiką w fazie ligowej, kiedy Szczęsny przeszedł od zera do bohatera, także tracąc gola po rzucie karnym, którego sam sprokurował.
- Chłop zrobił karnego a i tak ocena 7.4 - zwrócił uwagę w odpowiedzi inny internauta. Gdyż Szczęsny po tej sytuacji z rzutem karnym zaliczył kilka skutecznych interwencji. W tym jedną wybitną:
