Za pośrednictwem Twittera Mateusz Dróżdż prezes Widzewa, poinformował o przeprosinach wystosowanych przez prezesa MAKiS.
Zamiast kontynuować sądową walkę, Sławomir Worach zgodził się na ugodę, przyjmując warunki drugiej strony.
Przypomnijmy, że konflikt między władzami Łodzi, a prezesem Widzewa narastał od kilku miesięcy. Jego kulminacją była informacja przekazana do mediów, że Miejska Arena Kultury i Sportu, spółka zarządzająca obiektami sportowymi w Łodzi, składa doniesienie na Mateusza Dróżdża. Wszystko za sprawą filmu zamieszczono w sieci, z którego miało wynikać, że prezes Widzewa, posiadał w samochodzie transparent szkalujący władze Łodzi i pomógł we wniesieniu go na stadion. Miał to nagrać monitoring.
Wówczas Tomasz Stamirowski, właściciel klubu piłkarskiego z al. Piłsudskiego, stanął murem za zarządem klubu i mówił o niesłychanie nieodpowiedzialnym zachowaniu miejskich urzędników.
Sławomir Worach, prezes MAKiS, nie mógł dalej tolerować, jak to wówczas określił, skandalicznego zachowania prezesa Widzewa i dlatego wyliczył jego grzechy i złożył zawiadomienie do prokuratury. Pewnie był dumny, że może walczyć z „patologią” w naszym mieście. Dość szybko jednak okazało się, że była to manipulacja miejskiego urzędnik.
Dróżdż zapowiedział wówczas trzy pozwy: przeciwko MAKiS, urzędnikom odpowiedzialnym za stworzenie filmu oraz właśnie UMŁ. Na razie skończyło się to pierwsze postępowanie. Dwa pozostałe trwają.
