Nie wykluczam, że Rosja nadal będzie znajdować różne problemy tu i tam i znajdować wymówki, aby jeszcze bardziej zmniejszać dostawy gazu do Europy, a może nawet całkowicie je odciąć" – stwierdził w komunikacie przekazanym agencji Reuters dyrektor wykonawczy MAE Fatih Birol. "To jest powód, dla którego Europa potrzebuje planów awaryjnych" – podkreślił.
Zdaniem szefa MAE, niedawne zmniejszenie dostaw może być próbą uzyskania przez Rosję politycznego wpływu przed zimowymi miesiącami, w których popyt na gaz jest dużo wyższy.
Birol zastrzegł jednak, że Agencja nie postrzega pełnego odcięcia jako najbardziej prawdopodobnego scenariusza.
"Dwie wizje przyszłości"
Reuters przypomina, że Unia Europejska nałożyła sankcje na rosyjską ropę i węgiel, jednak nie wstrzymała się z zakazem importu gazu. Powodem takiej decyzji jest zbyt duże uzależnienie od rosyjskich dostaw. Z cytowanego przez agencję raportu MAE wynika, że w bieżącym roku na sektor energetyczny ma zostać zainwestowanych 2,4 bln USD. Kwota ta zakłada rekordowe wydatki na odnawialne źródła energii. Nie uda się jednak wypełnić luki podażowej i przeciwdziałać zmianom klimatycznym.
"Dzisiejsze wydatki na ropę i gaz są uwięzione między dwiema wizjami przyszłości: są zbyt wysokie, aby doprowadzić do ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia C, ale nie na tyle wystarczające, aby zaspokoić rosnący popyt w krajach, których rządy trzymają się dzisiejszych ustaleń politycznych i nie wywiązują się ze swoich zobowiązań klimatycznych" – wskazała Agencja.
aljazeera.com
