Szef NATO podkreślił, że mimo sukcesów Ukrainy w walce z rosyjską agresją, niedocenienie Rosji, która "jest gotowa ponosić znaczne straty i dalej zadawać cierpienie" byłoby "wielkim błędem".
– Jednocześnie kraje Sojuszu muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby konflikt na Ukrainie nie wydostał się poza jej granice i przygotować się do konieczności długoterminowego wsparcia Kijowa – zaznaczył Stoltenberg.
– Gdybyśmy pozwolili wygrać Putinowi, każdy z nas musiałby zapłacić o wiele wyższą cenę (niż problemy gospodarcze - red.). Reżimy autorytarne z całego świata uznałyby, że mogą osiągnąć wszystko, czego chcą, jeśli użyją brutalnej siły – powiedział szef NATO.
Zwiększyć wydatki na obronność. "2 proc. to minimum"
Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego wezwał do dalszego zwiększania budżetu wojskowego przez państwa NATO.
– Wartość 2 proc. PKB to minimum, a nie maksimum wydatków na obronność – podkreślił Stoltenberg.
Poinformował również, że kraje NATO zwiększyły swoje łączne wydatki na ten cel o 350 mld dolarów w porównaniu z 2014 rokiem i wzrastają one już ósmy rok pod rząd.
Szef NATO: Rosja traktuje paliwo jako broń
Stoltenberg zwrócił uwagę na to, że Rosja "traktuje paliwo jako broń" i należy uważać, aby nie stworzyć nowych zależności Zachodu od surowców z innych krajów, w szczególności z Chin. – Chińskie wysiłki na rzecz kontrolowania zachodniej infrastruktury krytycznej, dostaw i kluczowych sektorów przemysłowych rosną – ostrzegł szef NATO.
Sekretarz generalny poinformował również, że proces ratyfikacji wniosków o dołączenie do Sojuszu Szwecji i Finlandii jest prawie ukończony.

dś
Źródło: