HIMARS. Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak ujawnia, kiedy do Polski trafią pierwsze zestawy

„To sprawdzone podczas wojny na Ukrainie i skuteczne systemy artylerii. Zgodnie z zapowiedzią producenta, Lockheed Martin zaoferuje nam dodatkowo ok. 200 wyrzutni w ramach kolejnego zamówienia” – dodał Mariusz Błaszczak.

HIMARS jest systemem mobilnych wyrzutni, wykorzystujących amunicję kierowaną GMLRS-U/AW i ATACMS. W ramach programu dostarczony zostanie wieloprowadnicowy system rakietowy, zdolny do rażenia celów na odległości do 300 km.

System HIMARS pozwoli na wykonywanie głębokich uderzeń rakietowych. Stanowi to niezwykle ważny element realizacji programu modernizacji Sił Zbrojnych RP. Razem z wyrzutniami rakietowymi, Polska pozyska również środki rażenia oraz pakiet logistyczny i szkoleniowy.

W 2019 roku Polska kupiła 20 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych dalekiego zasięgu – 18 bojowych i dwie ćwiczebne – oraz sprzęt towarzyszący. Wprowadzenie tej kategorii uzbrojenia zapisano w programie modernizacyjnym Homar. Początkowo zakładano, że system zostanie opracowany przez rodzime zakłady, później, że będzie to produkcja licencyjna.

W maju 2022 roku wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, zwrócił się do USA o przygotowanie oferty kolejnych ok. 500 zestawów (amerykańskie wojsko przed przekazaniem kilkunastu zestawów Ukrainie dysponowało 410 systemami).

Z uwagi na potrzeby USA i innych zainteresowanych państw oraz czas konieczny na realizację takiego zamówienia Polska zamówiła 218 wyrzutni K239 Chunmoo z Korei Południowej.

Systemy HIMARS umożliwiają przeprowadzanie punktowych ataków np. na ośrodki dowodzenia przeciwnika. W opinii ekspertów wykorzystanie tego uzbrojenia przyczyniło się do osłabienia rosyjskiej ofensywy.

dś