Bez dwóch zdań - był to jeden z najgorszych meczów Lecha Poznań w historii europejskich pucharów. Wielu kibicom odpadnięcie ze Spartakiem Trnawa przypomniało blamaże ze Stjarnanem czy Żalgirisem Wilno. Teraz do tej listy wstydu dopisana jest nazwa słowackiego Spartaka. Spartaka, który jest zespołem dużo uboższym od Lecha z zawodnikami, którzy odbili sie od polskiej ligi.
- To jest wynik, który nas nie zadowala. Absolutnie nikt sobie tego nie wyobrażał. To jest bolesne. Gratulacje dla Spartaka, wykonali dobrą robotę, twardo walczyli o ten awans. Życzę im powodzenia w rundzie w play-off. To dla nas ciężka chwila. Chociaż ten mecz zaczęliśmy w niezłym stylu. Mieliśmy kontrole, ale po 15 minutach zaczęło się to zmieniać. W przerwie - przy stanie 0:1 -powiedzieliśmy sobie, że trzeba zacząć grać inaczej. Po przerwie straciliśmy jednak drugiego gola. Udało się złapać kontakt, ale to rywale awansowali. Okazało się, że nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Pamiętajmy, że przed nami cały sezon ekstraklasy i musimy powalczyć o najwyższe cele - powiedział John van den Brom
Trener został zapytany o to, czym różniła się ekipa Spartaka w czwartkowym meczu rewanżowym, w porównaniu do ekipy, która tydzień temu przyjechała na Enea Stadion.
- Spartak zagrał sercem, otwarty futbol. Byliśmy na to przygotowani. Zagrali dobry mecz i zasłużyli na zwycięstwo oraz na awans. Tamto spotkanie zagraliśmy lepiej, jednak niewiele nam to dało w kontekście dwumeczu - zauważył Holender.
Co zaważyło, że już 17 sierpnia Kolejorz pożegnał się z marzeniami o fazie grupowej Ligi Konferencji Europy?
- W tym meczu mieliśmy kontrole przez 15 minut. Później to się posypało. Gubiliśmy piłkę, oddawaliśmy ją. Spartak stwarzał sytuacje, kiedy my właśnie gubiliśmy futbolówkę. Nie byliśmy skupieni, ustawialiśmy się źle w obronie, i to się zemściło. Zostaliśmy skarceni. Po moich zawodnikach było widać, że straciliśmy kontrolę. To nie jest nic przyjemnego do oglądania. Później łapaliśmy niepotrzebne kartki, ale to są emocje, które są ważne w futbolu. Musimy porozmawiać o tym, co się wydarzyło - zakończył John van den Brom.
Miss Supranational 2023 na meczu Lecha Poznań! Co robiła na ...
