Hołownia mówił w czwartek na antenie Radia Zet, że nie zna osobiście Rafała Trzaskowskiego, ale „nie ma żadnego problemu, żeby mieć z nim dobre relacje”. Podkreślił jednak, że „głosowanie na Trzaskowskiego to jest zwycięstwo Dudy”. - Sondaże pokazywały w 2005 roku wyraźną przewagę Donalda Tuska w IIj turze nad Lechem Kaczyńskim, a ostatecznie Kaczyński po puszczeniu w ruch pisowskiej propagandowej machiny wygrał 54:46 – stwierdził kandydat na prezydenta.
Hołownia: Pan Duda przywiezie ładne zdjęcie, które będzie mógł wkleić do kampanijnego albumu
Szymon Hołownia skomentował również środową wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie i jego spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. – Nic się przecież tam nie wydarzyło. Pan Duda przywiezie ładne zdjęcie, które będzie mógł wkleić do kampanijnego albumu. Natomiast ani nie przywiózł stamtąd elektrowni jądrowej jak mówiono (…) Zapowiedzi, wyrażanie woli, głębokie deklaracje, to jest język, który nic nie znaczy – mówił.
Kandydat na prezydenta dodał, że jeżeli chodzi o obecność wojskową, to też nie padły żadne konkrety. - Potwierdzenie ustaleń z 2019 roku, nic więcej. A więc przeleciał się. Tam chyba wychodzi, jeżeli 25 minut spotkania, to jakieś 700 litrów paliwa lotniczego na minutę wychodzi w tej podróży prezydenta Dudy. Przeleciał się, świata użył, pogościł w Białym Domu, zrobił zdjęcie i wrócił – mówił Hołownia.
