Szymon Hołownia i kotki, Krzysztof Stanowski u innych kandydatów, Rafał Trzaskowski u Winiego - WIDEO

Rafał Trzaskowski postanowił wystąpić w programie rapera, producenta muzycznego i biznesmena Winiego.

Rozmowa dotyczyła wielu spraw, w pewnym momencie prezydent Warszawy mówił o swoich początkach bycia aktywnym w mediach.

Jednocześnie uznał najwyraźniej, że jak użyje nieco wulgarnego słowa, to poziom „fajności” jego wypowiedzi wzrośnie.

Nie czepiam się oczywiście samego słówka, tylko takiego stylizowania się na totalnego luzaka, co często wygląda nieco sztucznie i kończy się jak w popularnym memie:

Kampania Krzysztofa Stanowskiego od początku jest nietypowa, w zasadzie trudno nawet mówić, że ona istnieje. Szef Kanału Zero wciąż nie zebrał jeszcze podpisów pod swoją kandydaturą, nie wiadomo więc, czy ostatecznie wystartuje w wyborach.

Zobacz wszystkie odcinku programu „Okiem Kielara”:

W ostatnim czasie postanowił w dość oryginalny sposób pokazać się szerszej publice. Wybrał się bowiem na… wiece innych kandydatów.

Był na spotkaniach Rafała Trzaskowskiego, Sławomira Mentzena i Magdaleny Biejat, a w planach są kolejne wizyty.

I nie jest tak, że Krzysztof Stanowski jest po prostu jedną osobą w tłumie.

Ciekawe co by było, gdyby w wyborach kandydowali Marcin Najman albo Cezary Kucharski, z którymi (delikatnie mówiąc) kandydat nie jest w zbyt dobrych relacjach.

Z kolei kampania Szymona Hołowni nie należy do najbardziej aktywnych, marszałek Sejmu na razie nie jest w stanie mocno przebić się ze swoim przekazem.

Postanowił więc użyć potężnej broni. Podczas wizyty w Grodzisku Mazowieckim udał się do przychodni weterynaryjnej i nagrał filmik… z małą kotką, która – jak zapowiedział – trafi do jego Pałacu Prezydenckiego, jeśli wygra.

Czy małe kotki będą gamechangerem tej kampanii? Pewnie nie, ale jako kociarz mam nadzieję na więcej takich akcji!

Politycy mają pewną irytującą cechę. Nawet na najprostsze pytania potrafią odpowiadać w taki sposób, że tak naprawdę nie wiadomo co mówią. Niedawno udowodnił to także swoisty „świeżak” w polityce, Karol Nawrocki.

Obywatelski kandydat PiS poszedł do radia RMF FM. Dostał między innymi konkretne pytanie o to, czy wysłałby wojska na pomoc krajom bałtyckim, gdyby zostały zaatakowane. Nawrocki nie był w stanie odpowiedzieć w jasny, klarowny sposób (fragment od 20. minuty).

Kandydat wielokrotnie podkreślał, że jest osobą wierzącą i religia jest dla niego ważna. Mógłby więc przypomnieć sobie Ewangelię św. Mateusza i fragment z Kazania na Górze:

„Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie, A co nadto jest, od Złego pochodzi”. (Mt, 5, 37)

Tydzień temu przyglądaliśmy się kampanii Sławomira Mentzena, liczbie wieców i temu, że niespecjalnie idzie mu odpowiadanie na niektóre pytania.

Telewizja TVN24 także wyemitowała materiał na temat kandydata Konfederacji. Oficjalny profil ugrupowania zadał na portalu X pytanie, kiedy Mentzen zostanie zaproszony do tej stacji.

Szybko pojawiła się odpowiedź. Jak się okazało, kandydat był zapraszany, i to wielokrotnie.

Kiedy politycy się nauczą, że to nie lata 90., i każda taka rzecz szybko wyjdzie na jaw…

A teraz wycieczka za granicę, a konkretnie – a jakże – do USA. Naprawdę ciekawych ludzi wziął sobie do administracji Donald Trump.

Redaktor naczelny pisma „The Atlantic” Jeffrey Goldberg został dodany (prawdopodobnie przypadkiem) do grupy na komunikatorze Signal, gdzie między innymi szef Pentagonu Pete Hegseth i wiceprezydent JD Vance omawiali… atak na jemeńskich rebeliantów Huti.

Dziennikarz zamieścił zrzuty ekranu z rozmowy, a służby prasowe amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego potwierdziły, że grupa faktycznie istniała.

Pete Hegseth oskarżył Goldberga o szerzenie kłamstw, a Donald Trump najpierw powiedział, że „nic o tym nie wie”, a następnie uznał to za niewielki problem. Dochodzenie jednak zostało wszczęte.

U nas były maile Dworczyka i afera taśmowa. Czyżby Amerykanie nam pozazdrościli niefrasobliwości polityków?

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl