Zwroty akcji
Wyścig pełen był dramatycznych zwrotów akcji, szczególnie dotykających dotychczasowego lidera, Ekwadorczyka Richarda Carapaza (EF Education), który stracił szansę na utrzymanie żółtej koszulki lidera. Krytyczny moment nastąpił dwadzieścia pięć kilometrów przed metą, gdzie Carapaz znacznie spowolnił, tracąc kontakt z czołówką. Ta sytuacja była początkiem końca jego marzeń o zwycięstwie, co skutkowało stratą pięciu minut do zwycięzcy etapu, Tadeja Pogacara, i spadkiem na dalsze pozycje w klasyfikacji generalnej.
Podobny los spotkał Enrica Masa (Movistar Team), który również stracił szansę na dobry wynik w tym etapie. W tych dramatycznych okolicznościach kluczową rolę odegrał João Almeida, który swoją aktywną jazdą przyczynił się do zmian w czołówce wyścigu. Za Portugalczykiem nieustannie jechał Adam Yates wspierając swojego lidera, Pogacara.
Wyjątkowy triumf
Słoweniec Tadej Pogacar pokazał klasę światową, decydując się na samotny atak podczas wspinaczki pod Galibier. Jego determinacja i siła pozwoliły mu zbudować znaczącą przewagę nad pozostałymi rywalami, co ostatecznie zapewniło mu zwycięstwo etapowe. Ta brawurowa jazda nie tylko przyniosła mu etapowe zwycięstwo, ale także spowodowała zmiany na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej wyścigu.
Wśród sześciu cyklistów, którzy zmieścili się w minucie za Pogacarem, znalazł się Belg Remco Evenepoel oraz Hiszpan Juan Ayuso, co świadczy o wysokim poziomie rywalizacji w tegorocznym Tour de France. Pozostali zawodnicy, w tym Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers), którego strata wyniosła 11,44 s i który ostatecznie zajął 59. miejsce, musieli uznać wyższość zwycięzcy.
Po czterech emocjonujących etapach Tour de France, Tadej Pogacar wypracował sobie 45 sekund przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Remco Evenepoelem, co zapowiada dalszą zaciętą rywalizację w kolejnych dniach wyścigu.
