Spis treści
Amerykanie wyrównali stan rywalizacji, debiut hiszpańskiego gwiazdora
Wczoraj w stolicy Niemiec - Berlinie rozpoczął się prestiżowy turniej Laver Cup. Pierwszy dzień rywalizacji zakończył się remisem. Do takiego rezultatu doprowadził wygrany debel ze strony tenisistów Reszty Świata, a dokładnie Amerykanów - finalisty US Open Taylora Fritza i Bena Sheltona. W godzinę i trzydzieści pięć minut w dwóch setach rozprawili się z zawodnikami Europy: Hiszpanem Carlosem Alcarazem i Niemcem Alexanderem Zverevem.
Jako pierwszy stracił podanie 4-krotny mistrz Wielkiego Szlema Carlos Alcaraz, który został przełamany w czwartym gemie. Różnica jednego przełamania trwała do gema numer dziewięć i serwisu Fritza.
Kolejne gemy nie przyniosły rozstrzygnięcia i potrzebny był tie-break, w nim trzeciego ,,setbola'' wykorzystała para Fritz/Shelton.
W drugim secie zespół Europy nie wykorzystał szans na przełamanie. Co się nie udało przy stanie 2:2 Hiszpanowi i Niemcowi, chwilę później wykorzystali Fritz i Shelton. W dziewiątym gemie wicelider rankingu ATP Zverev stracił podanie. - Warto dodać, że Amerykanie wykorzystali pierwszego ,,breaka'' w tym secie. Następnie Shelton przypieczętował zwycięstwo i tym samym Reszta Świata doprowadziła do remisu.
Dla 21-letniego Hiszpana był to debiut w Pucharze Lavera, który zadebiutował cztery lata temu.
Komentarz zwycięzców
– Obaj serwowaliśmy naprawdę dobrze... Ben serwował niesamowicie
– powiedział Fritz po swoim zwycięskim deblowym debiucie w Laver Cup.
Komplementów nie brakowało również ze strony młodszego kolegi.
– To bardzo ułatwia życie, gdy grasz z facetem, który porusza się tak jak Taylor teraz, jest dość lekki na nogach
– powiedział Shelton, cytowany na oficjalnej stronie imprezy.
– To był nasz pierwszy wspólny mecz i myślę, że chemia była całkiem dobra
– dodał.
Dobre nastroje przed drugim dniem
Już dziś kolejna dawka wrażeń, a stawka jest jeszcze większa, bowiem każda wygrana warta jest aż dwa punkty.
– Czuję się naprawdę dobrze, więc wychodząc nawet na plus, myślę, że dobrze wyglądamy na następne dwa dni
– stwierdził Shelton.
Kapitan drużyny Reszty Świata John McEnroe szybko pochwalił swoją dynamiczną parę deblową.
– Myślałem, że wykonali świetną robotę, kilka mocnych uderzeń, to było ekscytujące.
– To trzydniowe zawody. Ci faceci są twardzi, jestem bardzo podekscytowany... jutro będzie piekielnie ciężki dzień
– powiedział w piątek McEnroe.
W sobotę także odbędą się trzy mecze: trzy singlowe i jeden deblowy.
Działo się w piątek
W innych meczach Laver Cup, Argentyńczyk Francisco Cerundolo pokonał sensacyjnie dziewiątego tenisistę globu Norwega Caspera Ruuda 6:4, 6:4, zapewniając pierwszy punkt swojej drużynie światowej. Chwilę później Grek Stefanos Tsitsipas zapewnił jeden punkt drużynie grającej w niebieskich strojach, pokonując Australijczyka Thanasiego Kokkinakisa 6:1, 6:4. Następnie zastępca Rafaela Nadala, Bułgar Grigor Dimitrow wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, po tym jak pokonał debiutanta z Chile Alejandro Tabilo 7:6 (4) 7:6 (2) w dwie godziny i piętnaście minut, wyznaczając najdłuższy mecz pierwszego dnia.
Zmagania potrwają do niedzieli, gdzie zwycięstwa będą liczyć się potrójnie. Triumfatorem turnieju zostanie ta drużyna, kótra jako pierwsza zgromadzi 13 punktów. - Możliwych jest 24 ,,oczek''.
Harmonogram 2. dnia
- Daniił Miedwiediew (zespół Europa) - Frances Tiafoe (zespół Reszta Świata), godz. 13.00
- Carlos Alcaraz (zespół Europa) - Ben Shelton (zespół Reszta Świata), godz. 14.30
- Alexander Zverev (zespół Europa) - Taylor Frtiz (zespół Reszta Świata), godz. 19.00
- Casper Ruud/Stefanos Tsitsipas (zespół Europa) - Ben Shelton/Alejandro Tabilo (zespół Reszta Świata)
Transmisja w Eurosport 1 oraz na platformie Max.
