Spis treści
Wyznanie Tunezyjki w swoich mediach społecznościowych
Na swoich mediach społecznościowych, 3-krotna finalista Wielkiego Szlema napisała o przedwczesnym zakończeniu sezonu w 2024 roku. Ostatni raz Ons Jabeur na korcie pojawiła się podczas Canadian Open (ranga Masters 1000). W dniu 7 sierpnia odpadała w pierwszej rundzie w Toronto, gdzie musiała uznać wyższość byłej liderki światowego rankingu Japonki Naomi Osaki.
Od tamtego czasu 30-letnia Tunezyjka nie grała w żadnym turnieju, rezygnując ze startu mi.n. w Cincinnati Open (ranga Masters 1000) czy US Open, gdzie dwa lata temu doszła do finału przegrywając tytuł z Igą Świątek.
,,Ten rok był dla mnie niezwykle trudny, a jako sportowcy wiemy, że powrót do zdrowia jest częścią podróży'' – rozpoczęła.
Problemy zdrowotne nie dają o sobie znać
W dalszej części wpisu pięciokrotna triumfatorka turniejów cyklu WTA zdradziła powody, dla których musi opuścić końcową część sezonu.
,,Ze względu na trwającą kontuzję łopatki, mój zespół medyczny i ja podjęliśmy trudną decyzję o wycofaniu się z tenisa na resztę sezonu''.
Na zakończenie opowiedziała o swoich planach i dodała, że z zapartym tchem czeka na kolejny sezon.
,,Poświęcę się pracy charytatywnej i upewnię się, że naprawdę zmieniamy świat. Dziękuję za całe wsparcie i nie mogę się doczekać powrotu silniejszego. Do zobaczenia na korcie w Australii w 2025 roku''.
Sezon spisany na straty?
Poprzedni sezon była zwyciężczyni turnieju WTA Masters 1000 w Madrycie zakończyła na 6. miejscu w światowym rankingu WTA. Obecnie plasuje się na 22. pozycji. Na wynik złożyła się słabsza postawa w turniejach jak i kłopoty ze zdrowiem. Z ich powodu nie wystąpiła chociażby na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
W tej kampanii była wiceliderka nie wygrała ani jednej imprezy cyklu WTA, a występy wielkoszlemowe kończyła odpowiednio na 1. rundzie (Australian Open), ćwierćfinale (French Open) i trzeciej rundzie (Wimbledon).
Pod koniec roku na tenisistki czekają m.in. turnieje w Pekinie (ranga 1000), Wuhan (ranga 1000) czy WTA Finals w Rijadzie.
