To będzie największe miasto w Polsce. Już nie Warszawa będzie największa. Które miasto będzie mieć największą powierzchnię?

Kamil Kusier
Kamil Kusier
Największe miasta w Polsce znajdują się na Pomorzu? Gminy staną się typowo morskie!
Największe miasta w Polsce znajdują się na Pomorzu? Gminy staną się typowo morskie! fot. Przemysław Świderski
Już wkrótce powierzchnia miast na Pomorzu zwiększy się kilkukrotnie. Powód? Wprowadzenie przepisów regulujących szczegółowy przebieg granicy morza terytorialnego oraz zewnętrznej granicy strefy przyległej Rzeczypospolitej Polskiej. Co to oznacza w praktyce? Ułatwienie administracyjne i zmianę na liście największych polskich miast.

Największym polskim miastem nie będzie już Warszawa!

Obecna powierzchnia stolicy Polski wynosi 517,2 km kwadratowe. To niemal dwukrotnie więcej niż wynosi powierzchnia Gdańska. Zmieni się to jednak w chwili przyjęcia uchwały przez Radę Miasta Gdańska, a to nastąpić powinno już na początku 2023 roku.

- Jako radni będziemy mieli okazję głosować nad projektem uchwały w sprawie konsultacji dotyczących zmiany granic miasta Gdańska. Zmiany te wynikają z uregulowań ustawowych oraz porozumienia między powiatami – zaznacza radny PiS Przemysław Majewski.

Zmiany, o których wspomina radny PiS, wynikają z rozporządzenia Rady Ministrów jeszcze z 30 stycznia 2017 roku w sprawie szczegółowego przebiegu linii podstawowej, zewnętrznej granicy morza terytorialnego oraz zewnętrznej granicy strefy przyległej Rzeczypospolitej Polskiej. W 2018 roku gminy podpisały stosowne porozumienie w tym zakresie.

Co ta zmiana oznacza w praktyce? Dzięki powiększeniu granic Gdańsk stanie się największym miastem w Polsce.

- Blisko 42 tysiące ha nowego terytorium miasta i bycie "największym miastem w Polsce" z pewnością może być wykorzystane dla promocji samego Gdańska – dodaje radny. - Kluczowe jest jednak by inwestować w gospodarkę morską i tutaj widzimy, że jest to jeden z priorytetów rządu Prawa i Sprawiedliwości. Oby władze miasta zauważyły, że tylko współpraca, a nie walka z rządem jest szansą na rozwój.

Obecna powierzchnia Gdańska wynosi 262 km kwadratowe. Po uwzględnieniu zmian wynikających z przepisów, granice miasta zostaną wydłużone do 683,04 km kwadratowych, pozwalając Gdańsku na miano miasto największego miasta w Polsce, pokonując Warszawę o 165,84 km kwadratowe.

- W toku tych rozmów wiemy, że istnieje takie porozumienie międzygminne w lokalnym prawie – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Kazimierz Koralewski z PiS. - Chcemy jednak uzyskać wiedzę od władz Gdańska, jakie korzyści niesie za sobą ta zmiana. Czy to obliguje nas do czegoś? Jakie będą koszty tej zmiany? Władze miasta do tej pory nie ujawniły nam korzyści z tej zmiany. Z zasady administrowaniem wodami morskimi zajmuje się starosta powiatu czy prezydent miasta. Jest swego rodzaju lokalnym zarządcą i robi to pod nadzorem wojewody pomorskiego.

Czy ta zmiana oznacza jedynie aspekt administracyjny?

- Na pewno po przyjęciu stosownej uchwały, trafić ona będzie musiała do ministra gospodarki morskiej i ministra spraw wewnętrznych i administracji, który będzie musiał zaakceptować wniosek gmin o powiększenie granic – dodaje Kazimierz Koralewski.

Proponowany na najbliższą sesję Rady Miasta Gdańska druk, to konsekwencja 4 lat pracy samorządów.

- Druk jest reakcją samorządu Gdańska na wymóg ustawowy – tłumaczy Jan Perucki, radny PO. - Rozporządzenie Rady Ministrów wymusza decyzję na samorządzie. W 2018 roku podjęto porozumienie co do granic morza wewnętrznego. Trzeba je obecnie przyporządkować do gmin. Uchwała to pierwszy krok, następnym będą wspomniane konsultacje społeczne, które odbędą się w lutym 2023 roku. Następnie projekt ponownie trafi pod głosowanie Rady Miasta, która po przyjęciu uchwały skieruje wniosek do MSWiA.

Jakie korzyści daje ta zmiana dla samego miasta i gminy?

- Czy administracyjne – dodaje Jan Perucki. - Oczywiście, jeżeli ktoś będzie chciał podjąć jakieś działania na określonym terenie, będzie musiał spełnić wymogi i oczekiwania ze strony Urzędu Miejskiego w Gdańsku, zawsze znajdzie się jakiś podatek, ale wpływy z tego tytułu do gminy nadal będą znikome.

Zarówno Kazimierz Koralewski, jak i Jan Perucki dodają, że z całą pewnością dla regionu sam fakt, że największe miasta w Polsce znajdują się na Pomorzu, będzie oznaczało spore możliwości w ujęciu marketingowym.

- Przybędzie nam też trochę mieszkańców w postaci mew i fok – dodał Kazimierz Koralewski, któremu wtórował radny Koalicji Obywatelskiej Jan Perucki, dodając, że w końcu Gdańsk i Gdynia staną się w znaczeniu dosłownym miastami z morza.

Gdynia już jest trzy razy większa. Czekają inne miasta i gminy, w tym Sopot

To, co w Gdańsku jest dopiero konsultowane, w Gdyni stało się faktem w połowie 2022 roku. Na mocy uchwały Rady Miasta powierzchnia łączna miasta wzrosła ze 135,2 km kwadratowych do 391,51 m kwadratowych. Teraz decyzję musi podjąć szef resortu spraw wewnętrznych i administracji.

Oznacza to, że Gdynia stanie się drugim co do wielkości miastem w Polsce – wcześniej to miejsce zajmował Kraków – 327 km kwadratowych. Po uchwaleniu nowych granic administracyjnych przez radnych w Gdańsku, Gdynia spadnie na ostatnie miejsce podium, a dwa miasta z Pomorza rozdzieli Warszawa.

Gdynia stanie się tym samym typowym miastem z morza, zwłaszcza, że ponad połowa powierzchni miasta to tereny morskie sięgające niemal do Półwyspu Helskiego i wyjścia na Morze Bałtyckie z Zatoki Gdańskiej.

Zmienił się również środek miasta, który obecnie znajduje się w okolicy kotwicowiska Portu Gdynia, około 4500 metrów od rogatek portu.

Gdynia jako pierwsza spośród pięciu samorządowych, które w 2018 roku zawarło porozumienie partnerskie, którego celem było wspólne działanie na rzecz objęcia ewidencją gruntów morskich, procedowała taką uchwałę.

W listopadzie 2022 roku podobną decyzję podjęli radni z Sopotu, po decyzji których miasto zyskało nieco ponad 10 kilometrów kwadratowych.

Kto zyska najwięcej z pozostałych gmin? Jastarnia jak Atlantyda

- Przygotowujemy, podobnie jak inne gminy, wniosek o konsultacje społeczne – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Jacek Świdziński, zastępca burmistrza Jastarni. - Wprowadzenie zmian nie wpłynie na strukturę własności nad wodami morskimi. Tu nadal swoje kompetencje realizować będzie Urząd Morski w Gdyni, jeżeli mówimy o naszym akwenie. W mojej ocenie to po prostu proces administracyjny, który musi się odbyć, a my przez tą część przepisów musimy przejść.

Gmina Jastarnia z uwagi na swoją rozległość zyska najwięcej, dzięki czemu jej powierzchnia, w przypadku pozytywnej decyzji szefa MSWiA, która wydaje się formalnością, w 95 procentach będzie składała się z terenów morskich.

- To dobry zabieg marketingowy zaprosić kogoś do gminy w niemal stu procentach morskiej, podobnie zysk Hel czy Władysławowo, ale naszą przewagą jest to, że może i powierzchniowo Gmina Jastarnia nie jest największa [7,8 km kwadratowych red.], to z całą pewnością dość długa, jak na warunki Półwyspu Helskiego - dodał burmistrz Jacek Świdziński.

Powierzchniowo zyska również Puck, którego powierzchnia wzrośnie o 12 km kwadratowych, co przy obecnych 4,9 km kwadratowych oznacza sporą zmianę dla całej gminy.

Objęcie wód Zatoki Gdańskiej i Puckiej ewidencją gruntów jest działaniem szczególnie istotnym z perspektywy ułatwienia oraz usprawnienia prowadzenia gospodarki morskiej na tym akwenie przez Urząd Morski w Gdyni, jak i wszystkie przyległe do niej gminy.

Jaka gmina jeszcze skorzysta pod względem powierzchni? Między innymi Gmina Kosakowo, której powierzchnia wzrośnie o 50 km kwadratowych, co łącznie da wynik niemal 100 km kwadratowych gminy (obecnie 47,37 km kwadratowych).

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl