Odnosząc się do katastrofy smoleńskiej, od której w najbliższą niedzielę minie 12 lat, lider Prawa i Sprawiedliwości przyznał, iż nie ma wątpliwości, że doszło do zamachu.
– Są na to dowody, na pewno ad rem. Ad personam to inna sprawa, ta decyzja musiała zapaść na szczycie Kremla, ale trudno tutaj zdobyć procesowe dowody – podkreślił w wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Jarosław Kaczyński wyjaśnił, że kolejne dokumenty w śledztwie, do których - jako osoba pokrzywdzona - ma dostęp uzupełniły ostatnie luki w wiedzy o przebiegu tragedii i pozwoliły złożyć wszystkie elementy w jeden spójny i przekonujący obraz.
Zdaniem wicepremiera, "w wielu stolicach świata była świadomość, co tam się naprawdę stało". Jak dodał, "była też gotowość do podjęcia pewnych działań". – Ale ówczesny polski rząd przyjął kurs na tuszowanie sprawy, budowanie na tym jakiegoś makabrycznego pojednania z Rosją – wskazał.
"Stawką tej wojny jest także Polska"
W rozmowie poruszono też temat rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wicepremier ocenił, że wojna ta jest w gruncie rzeczy wojną wypowiedzianą Zachodowi. Jego zdaniem, państwa zachodnie rozumieją co się dzieje, ale nie chcą wyciągnąć z tego koniecznych wniosków.
– Niekiedy z powodu obiektywnych obaw przed pogorszeniem własnego poziomu życia, czasami ze strachu przed rozlaniem się konfliktu. A trzeba też jasno powiedzieć, że część elit zachodnich jest po prostu skorumpowana – powiedział prezes PiS.
Pytany o bezpieczeństwo Polski Kaczyński wskazał na NATO-wskie gwarancje, mówiące o obronie każdego członka Paktu Północnoatlantyckiego. Zauważył jednak, że "dużo lepiej by było, gdybyśmy mieli już zrealizowany do końca nasz program wojskowy". – Jego realizacja zależy od dwóch czynników. Od naszej gotowości - ona jest, mamy ustawę, zapewnione finansowanie. To musi się spotkać z wolą Amerykanów, by nie tylko sprzedać nam nowoczesną broń i co najtrudniejsze, by trafiła do nas szybko. Sytuacja tego wymaga. Zobaczymy, jak to pójdzie, dzisiaj niczego rozstrzygającego powiedzieć nie można – powiedział polityk. Podkreślił, że stawką wojny, rozpętanej przez władze na Kremlu, oprócz losu samej Ukrainy, jest także Polska.
wpolityce.pl, polskie radio 24
