Minister Adam Bodnar przekonuje, że Dariusz Barski nie mógł skutecznie objąć funkcji Prokuratora Krajowego, ponieważ ten pozostawał w stanie spoczynku. Szef resortu sprawiedliwości powołał na stanowisko p.o. Prokuratora Generalnego Jacka Bilewicza. Dziennikarze Dziennika Gazety Prawnej zapytali ekspertów, czy te decyzje i stanowiska resortu sprawiedliwości kierowanego przez Adama Bodnara mają pokrycie w przepisach prawa.
Prawnicy są zgodni: Bodnar nie ma racji
Prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, stwierdził jednoznacznie: "Nie ma takiej funkcji jak pełniący obowiązki Prokuratora Krajowego".
Podobnie uważa dr hab. Jacek Zaleśny. - Prawo o prokuraturze wylicza dokładnie, jakie stanowiska i funkcje powoływane są w prokuraturze - mówi konstytucjonalista. - Wśród tych stanowisk nie ma "pełniących obowiązki", więc nikogo nie można powołać na stanowisko "p.o. Prokuratora Krajowego" - dodaje. Zdaniem prawnika, jako że Prawo o prokuraturze nie zna takiej funkcji, w konsekwencji nie ma czynności, które w ramach tej funkcji można by wykonywać.
- Dr hab. Zaleśny twierdzi też, że każda czynność podjęta przez funkcjonariusza publicznego podającego, że jest "p.o. Prokuratora Krajowego", nie ma prawidłowej podstawy prawnej. I w tej perspektywie powinna być sprawdzona na okoliczność jej zgodności z obowiązującymi przepisami Kodeksu karnego - podaje Dziennik.pl.
- Profesor Piotrowski zwraca uwagę na konieczność przestrzegania zapisów ustawy. - Jest oczywiste, że usunięcie z urzędu Prokuratora Krajowego, co do którego statusu są wątpliwości, jest możliwe jedynie w drodze odwołania - mówi. To zaś wymaga przewidzianej w ustawie zgody prezydenta - wyjaśnia. Kiedy urząd Prokuratora Krajowego jest opróżniony, to rzecz jasna trzeba powołać nowego - dodaje portal.
Źródło: dziennik.pl
dś