Szef rosyjskiej dyplomacji w rozmowie prywatną francuską telewizją TF1 powtórzył propagandę Kremla, w myśl której "specjalna operacja wojskowa" na Ukrainie ma na celu demilitaryzację tego kraju w obliczu ekspansji NATO na wschód, a także oczyszczenie go z "nazistowskiego" nacjonalizmu. Ławrow przekonywał, że inwazja rosyjska stała się "nieunikniona" po tym, jak Zachód nie wziął pod uwagę ostrzeżeń o lekceważeniu przez Ukrainę rosyjskojęzycznej ludności i ataków na nią.
W rozmowie pojawiła się też kwestia przedłużającej się wojny. Siergiej Ławrow podkreślał, trwa ona tak długo, ponieważ rosyjscy żołnierze mają kategoryczny rozkaz walczyć w taki sposób, aby unikać ataków na infrastrukturę cywilną. Jest to oczywista nieprawda, co od początku wojny potwierdzają zdjęcia i nagrania z ukraińskich miast.
Rosyjski minister nakreślił też główny cel prowadzonej przez swój kraj "operacji wojskowej". – Naszym absolutnym priorytetem jest wyzwolenie obwodów donieckiego i ługańskiego, które są obecnie uznawane przez Federację Rosyjską za niepodległe państwa – oświadczył. Co z pozostałymi terytoriami Ukrainy? – Ci ludzie muszą sami decydować – stwierdził Ławrow.
news.yahoo.com
