Przed sobotnim porannym wyścigiem finałowym w klasie RS:X Piotr Myszka zajmował w klasyfikacji generalnej czwarte miejsce, jednak z bardzo niewielką stratą do trzeciego Mattii Camboniego. Polak mógł nawet pokusić się o zaatakowanie srebrnego medalu, ponieważ drugi w klasyfikacji - Francuz Thomas Goyard - również nie miał nad naszym reprezentantem wielkiej przewagi. Pewny był jedynie złoty medal dla Kirana Badloe z Holandii.
Wyścig rozpoczął się idealnie dla Myszki, ponieważ wkrótce po starcie Mattia Camboni popełnił falstart i został przez sędziów wycofany z wyścigu. To oznaczało, że Polak ma już brązowy medal i może spokojnie walczyć o srebro.
Niestety chwilę po dyskwalifikacji Włocha, do Piotra Myszki podpłynęła łódź sędziowska. Arbitrzy dopatrzyli się falstartu również u Polaka i Piotr Myszka został ostatecznie zdyskwalifikowany.
