Marszałek Grodzki nie chce uchwały ws. św. Jana Pawła II?
Klub Prawa i Sprawiedliwości 16 marca złożył projekt uchwały w sprawie obrony dobrego imienia papieża Jana Pawła II. Swój projekt złożyli też przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W środę, na początku posiedzenia Senatu, wicemarszałek Marek Pęk (PiS) powiedział, że z ubolewaniem stwierdza, że w porządku obrad nie znalazł się projekt uchwały PiS w sprawie św. Jana Pawła II, ani projekt uchwały w sprawie zadośćuczynienia za szkody wyrządzone przez Niemcy w czasie II wojny światowej. Wicemarszałek dodał, że w przypadku projektów uchwał dotyczących papieża, marszałek Tomasz Grodzki nie nadał nawet numerów druku projektom. Z tego powodu nie może nawet złożyć wniosku o poszerzenie porządku obrad o punkt obejmujący rozpatrzenie projektu uchwały PiS.
– Dyskusja nad projektem uchwały w sprawie Jana Pawła II jest dziś bezprzedmiotowa. (…) Jeśli parlament będzie reagował na każdą próbę atakowania tej czy innej ważnej osoby, to nie będziemy nic innego robili, tylko podejmowali uchwały w obronie czci – stwierdził w środę marszałek Tomasz Grodzki.
Dlaczego Grodzki tak postąpił?
Maria Koc, senator PiS, pytana przez i.pl dlaczego – jej zdaniem – marszałek Grodzki nie wprowadził pod obrady Senatu, a nawet nie nadał druku uchwale w sprawie św. Jana Pawła II, odpowiedziała, że jej zdaniem stało się tak, ponieważ Platforma Obywatelska bardzo skręciła w lewo i cytuje się ze skrajnie lewicowymi środowiskami w Polsce. – Donald Tusk narzucił bardzo lewicowy, radykalny charakter tej partii i marszałek Tomasz Grodzki boi się wyjść przed szereg – dodała.
Senator PiS zwróciła uwagę na to, że Donald Tusk w swoich wystąpieniach jest bardzo antyklerykalny i często atakuje Kościół. – Nie ma się co dziwić, że ludzie w jego partii są przerażeni i nawet jeśliby może nawet chcieli z przyzwoitości, żeby przyjąć taką uchwałę, to tego nie uczynią, bo się pewnie boją swojego szefa Donalda Tuska – mówiła.
Maria Koc, przypominając materiał TVN24 na temat św. Jana Pawła II, powiedziała w mediach też się mówi, że TVN to zrobił po to, żeby w jakiś sposób pomóc Platformie Obywatelskiej, a chyba nie wyszło. – Stacja telewizyjna Polsat zmiażdżyła program TVN. Widzieliśmy, jak przeprowadzili krótkie śledztwo dziennikarskie i szybko się okazało, że materiały, które TVN uznał za wiarygodne, są absolutnie niewiarygodne, spreparowane przez SB-ka, alkoholika, człowieka zdegenerowanego, który opierał się na jakiś spreparowanych wypowiedziach zdegenerowanych księży, którzy byli tajnymi współpracownikami SB. Taka jest rzetelność części mediów w Polsce, ale widać, że niektóre środowiska polityczne nie są w stanie się od tego odciąć – dodała.

lena