Tomasz Kryk odszedł z kadry
Kryk trenerem kajakarek był przez szesnaście lat. Nie przypuszczał, że jego przygoda z reprezentacją narodową dobiegnie końca już w tym roku.
- Po przeanalizowaniu wszystkich okoliczności wokół reprezentacji, uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem dla rozwoju naszych zawodniczek będzie zakończenie współpracy z trenerem Krykiem. Tej kadrze potrzebne są nowe bodźce, a jednym z nich z pewnością będzie zmiana na stanowisku szkoleniowca - powiedział (za oficjalną stroną związku) nowy-stary prezes PZKaj, Grzegorz Kotowicz dodając, że nazwisko nowego opiekuna Biało-Czerwonych powinniśmy poznać do połowy grudnia.
Marek Ploch podzielił los Kryka
We wtorek na oficjalnej stronie związku pojawił się kolejny komunikat. Okazało się, że Kryk nie jest jedynym trenerem, który musiał pożegnać się ze stanowiskiem. Podobny los spotkał Marka Plocha, który opiekował się kanadyjkarzami i kanadyjkami. Umowa z dotychczasowym szkoleniowcem nie została przedłużona.
- Dziękujemy trenerowi Plochowi za wkład włożony w rozwój polskich zawodników i zawodniczek. Decyzje personalne, kogo zobaczymy w sztabie szkoleniowym pierwszej reprezentacji, powinny zapaść w ciągu najbliższych tygodni - powiedział Kotowicz.
Ploch trenerem Biało-Czerwonych był od listopada 2021 roku. Pod jego wodzą nasi zawodnicy wywalczyli dziewięć medali mistrzostw świata i jedenaście krążków podczas czempionatu Starego Kontynentu. Zabrakło jedynie najważniejszego - miejsca na podium podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. W Stolicy Francji najlepiej spisał się Wiktor Głazunow, który zajął szóste miejsce w konkurencji C1 1000 metrów.