Tomasz Lis z zarzutami
Kilka dni temu Tomasz Lis usłyszał zarzuty w związku z reklamowaniem napojów alkoholowych wbrew przepisom ustawy o wychowanku w trzeźwości i o przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Sprawa dotyczy reklamy wódek, brandy, whisky i likierów, zamieszczonej w dodatku do tygodnika "Newsweek". Reklama, według informacji przekazanych przez prokuraturę, zawierała znak graficzny producenta, nazwę marki, ceny produktów, a także odnośniki do stron internetowych, za pośrednictwem których można było kupić alkohol.
Adwokat byłego redaktora naczelnego "Newsweeka" oceniła je jako "bezpodstawne". Tomasz Lis nie przyznaje się do winy.
Lis żali się na działanie prokuratury. "Witamy w ZSRR"
Dziennikarz zamieścił też komentarz na Twitterze, w którym porównuje polski wymiar sprawiedliwości do praktyk stosowanych w ZSRR.
"W związku z postawionym mi absurdalnym zarzutem i z faktem, że byłem leczony neurologicznie(4 udary), pani prokurator skierowała mnie na obowiązkowe badania psychiatryczne. Oczywiście pójdę (nie wiem czy będzie to świadczyło o zdrowiu psychicznym czy przeciwnie). Witamy w ZSRR" - napisał.
Karolina Korwin-Piotrowska tłumaczy Lisowi: To obowiązek, a nie żadne ZSRR
Na słowa dziennikarza ostro zareagowała Karolina Korwin-Piotrowska.
"Sorry, ale to nieprawda. W postępowaniu karnym - a tak jest w przypadku Newsweek Polska - w sytuacji leczenia neurologicznego, 4 udary to potężne obciążenie dla organizmu i mózgu też, badanie przez psychiatrę i psychologa, oczywiście biegłych, to obowiązek, a nie żadne ZSRR" - wytłumaczyła.
Podkreśliła również, że wizyta u psychiatry nie powinna budzić tak negatywnych emocji.
"Nie ma nic złego w spotkaniu z psychiatrą czy psychoterapeutą. A jeżeli ma się "retro metody pracy" i problem z wybuchami emocji, tym bardziej jest to potrzebne. Po latach w mediach uważam, że spora część dziennikarzy obowiązkowo powinna co jakiś czas przechodzić badania psychiatryczne. Bo to jest strasznie niszczący zawód" - dodała na Instagramie.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

mm