Do tragedii doszło w Sao Paolo w Brazylii. 31 sierpnia wychowawca z przedszkola znalazł małego Enrico Braga Souza, którego głowa utknęła w siatce od bramki.
Policjanci badają szczegóły wypadku. Przyznają oni, że mogą nawet postawić zarzut zabójstwa, jednak nie powiedzieli jeszcze, kogo chcą oskarżyć.
- Do sytuacji doszło, gdy chłopczyk wraz z innymi dziećmi grał w piłkę nożną. Według wstępnych ustaleń chłopiec przełożył głowę przez oczko w siatce wiszącej w bramce, stracił równowagę i udusił się - podał rzecznik brazylijskiej policji Douglas Dias Torres.
W momencie tragedii w przedszkolu znajdowało się pięciu nauczycieli i 18 dzieci.
mac

Wideo