Przypomnijmy: do tragedii doszło w ostatni czwartek, około godz. 21 na ściance wspinaczkowej, znajdującej się w hali sportowej w Tarnowskich Górach. Podczas zejścia ze ścianki, spadł 34 - letni mieszkaniec Tarnowskich Gór. Wspinał się w raz z kolegą.
Obaj mężczyźni mieli spore doświadczenie w sporcie wspinaczkowym. Razem uprawiali tę dyscyplinę od ponad 7 lat. Tragiczne wejście w ostatni czwartek, było szóstym, które tego dnia wykonywał 34 - letni mężczyzna.
- Po przesłuchaniu części świadków udało się ustalić, że ze strony zabezpieczającego, nie popełniono żadnego błędu. Sprawdzany jest też sprzęt, którym posługiwali się mężczyźni - część była ich prywatną własnością - mówi podkom. Rafał Biczysko, rzecznik prasowy policji w Tarnowskich Górach - Jest to na razie hipoteza, ale na razie najbardziej prawdopodobna wydaje się wersja, że mężczyzna, który spadł, źle zamocował linkę zabezpieczającą do swojego pasa - dodaje.
Ścianka wspinaczkowa w Tarnowskich Górach została otwarta w lutym 2015 roku. Od tego czasu, to pierwszy tak poważny wypadek.
- Wcześniej mieliśmy 4 incydenty, które zostały zgłoszone obsłudze. Chodzi o takie wydarzenia jak rozcięty palec czy stłuczenia. Poza tym nikt nie odnosił poważnych obrażeń - mówi Michał Fajer, prezes spółki AIG, która prowadzi halę sportową i ściankę wspinaczkową w Tarnowskich Górach.
*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec
*Zaginął Akadiusz Burak. Chłopaka szuka detektyw Rutkowski