Do tragedii doszło w poniedziałek, 22 sierpnia, w sądzie przy ulicy Kościuszki 107/109 w Łodzi. 50-letni mężczyzna, oskarżony w sprawie karnej o stalking, czyli uporczywe nękanie, oblał kwasem siarkowym 39-letnią kobietę. W chwili zatrzymania miał 0,5 promila alkoholu w organizmie.
Do tragicznego zdarzenia doszło przed salą rozpraw. Tuż przed rozprawą o godz. 9.10 na korytarzu oskarżony podszedł do pokrzywdzonej i wyjął z kieszeni słoik po kawie. Był w nim kwas siarkowy, którym chlusnął w twarz kobiety. Doznała strasznych poparzeń twarzy, szyi i ramion. - Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyzna był oskarżonym i oczekiwał na rozprawę. W pewnej chwili podszedł do siedzącej przed salą kobiety, występującej w tym samym postępowaniu w roli pokrzywdzonej, i oblał jej twarz żrącą substancją. Pokrzywdzona trafiła do szpitala z poparzeniami" - poinformował rzecznik łódzkiej policji.
Poważnie ranna i straszliwie cierpiąca kobieta trafiła najpierw do szpitala im. WAM w Łodzi, a potem do szpitala w Siemianowicach na Śląsku. 50-latka zatrzymali policjanci. Jeśli okaże się, że 39-latka doznała ciężkich obrażeń, będzie mu groziło do 10 lat więzienia.
Słoik ze żrącą substancją oskarżony miał przy sobie w kieszeni. Dlatego "na bramce" przy wejściu do sądu, która nastawiona jest na wykrywanie metali i przeglądanie zawartości toreb, niczego niepokojącego nie wykryto. Po tym szokującym zdarzeniu ewakuowano wszystkie osoby na V piętrze, które zostało zamknięte.
AKTUALIZACJA, 50-LATEK USŁYSZAŁ ZARZUTY:
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście. 50-latek usłyszał zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i doprowadzenia do poparzeń, które naruszyły czynności narządów na więcej niż 7 dni, u 39-latki. Grozi mu za to do 10 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do winy, odmówił jednak składania wyjaśnień. Prokurator wystąpił do sądu o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił się do wniosku i aresztował mężczyznę na trzy miesiące.
Mężczyzna w został w marcu oskarżony o nękanie kobiety, którą oblał w poniedziałek (22 sierpnia) kwasem siarkowym na chwilę przed rozprawą sądową. Pokrzywdzona i oskarżeni nie są ze sobą spokrewnieni. Przed jakiś czas mieszkali w pobliżu.
50-latek jest oskarżony o umieszczanie na temat 39-latki obraźliwych wpisów i komentarzy w Internecie, wysyłanie jej maili i smsów oraz próby nawiązania połączeń telefonicznych. Do odczytania aktu miało dojść wczoraj (22 sierpnia). Gdy pokrzywdzona czekała na wywołanie sprawy, mężczyzna podszedł do niej i oblał jej twarz kwasem siarkowym. Świadkowie zrelacjonowali, że zaraz potem spokojnie zapalił papierosa i powiedział, że była to jedna z 4, wcześniej zaplanowanych kar.
Kwas siarkowy spowodował rozległe poparzenia twarzy, oka, klatki piersiowej i tułowia. Kobieta została przewieziona do jednego z łódzkich szpitali, a następnie przetransportowana do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Leczenie i gojenie się blizn może potrwać ok. 10 miesięcy.
50-latek wniósł kwas na teren sądu w słoiku po kawie o pojemności 250 ml. Celem postępowania będzie także sprawdzenie, czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków ze strony służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na terenie sądu.
Czytaj również:
Alarm bombowy w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Sprawca chciał uniemożliwić przeprowadzenie rozprawy?
Zabójstwo call girl w Łodzi. Trwa rozprawa odwoławcza wojskowego na emeryturze Pawła G.
Handel narkotykami w Łodzi. Oskarżone 52 osoby związane z łódzkim gangiem narkotykowym przed sądem
Rowerzysta oblał kwasem 77-latka i uciekł. "W tamtym roku zdarzyło się to samo" [WIDEO]