W czasie nawałnicy na Pomorzu zginęły dwie łódzkie harcerki. Dziewczynki były w miejscowości Suszek na obozie zorganizowanym przez ZHR. W nawałnicy ucierpiało jeszcze 37 harcerzy. Zbigniew Rau, wojewoda łódzki, polecił odebrać pozostałych uczestników obozu harcerskiego. Wysłano po nich autokary.
W sobotę (12 sierpnia) kilkunastu harcerzy wróciło do Łodzi. Przyjechali autokarami pod Atlas Arenę. Godzinę wcześniej wrócił z Pomorza wojewoda, który służbowym autem przywiózł jeszcze dwoje ocalałych harcerzy.
- Jednego chłopca zabraliśmy, bo został wypisany ze szpitala. Drugi z harcerzy nie miał jak wrócić, bo doszło do drobnego nieporozumienia z rodzicami, a autokar już odjechał - mówi Zbigniew Rau.
Przed Atlas Areną był też Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty, który zapowiedział, że od niedzieli straż pożarna przeprowadzi w porozumieniu z kuratorium kontrole wszystkich obozów harcerskich na terenie województwa łódzkiego.
Autokary z harcerzami wjechały do środka Atlas Areny. Widok był poruszający. Dzieci opatulone tzw. kocami życia stworzyły krąg. Wszyscy złapali się za ręce i wspólnie odśpiewali "Bratnie słowo". Później w ciszy z najbliższymi dojechali do domów.
Urząd Marszałkowski postanowił uruchomić specjalną pomoc psychologiczną dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Z rozmowy z psychologiem będą mogli skorzystać nie tylko uczestnicy obozu, ale także ich rodziny i przyjaciele. Aby umówić się na spotkanie, można kontaktować się z kierownikiem Poradni Zdrowia Psychicznego przy ZOZ na Aleksandrowskiej w Łodzi - Ewą Gros - tel. 601-264-941.