- Z bardzo wstępnych ustaleń wynika, że bezpośrednią przyczyną powstania ognia najprawdopodobniej mogło być rozszczelnienie butli, które zostały zainstalowane w piecykach ogrzewających pomieszczenia budynku – poinformował Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
– Oględziny trwają, ale wstępnie wykluczono instalację elektryczną, jako źródło pożaru – dodał.
Jednocześnie śledczy ustalają, kto dostarczał do obiektu gaz.
Tragiczny pożar w Koszalinie. Strażacy stwierdzili wiele zaniedbań
– Nie pochodził on z sieci. Dostarczany był w butlach. Sprawdzamy, która z firm w ostatnim czasie przywiozła gaz do budynku i ewentualnie instalowała je w zamontowanych tam urządzeniach grzewczych. Działania w tej sprawie prowadzi pięciu prokuratorów, jak również zespół policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie i Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie – powiedział prokurator Gąsiorowski.
Co wiadomo na pewno? W budynku przy ul. Piłsudskiego 88 prowadzony był tzw. escape room. To gra, która polega na tym, by wydostać się z zamkniętego pokoju pełnego zagadek. Drużyny mają na to określony czas.
Tragiczny pożar w escape roomie w Koszalinie. Nie żyje 5 osó...
- Właściciel budynku nie prowadził w nim działalności gospodarczej. Działalność od lutego 2018 roku prowadziła tam inna osoba. Według danych ewidencyjnych to osoba mieszkająca w Koszalinie. W pokoju gier zatrudniony był 25-letni mężczyzna, który w chwili tragedii był w obiekcie – opisywał Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
– Mężczyzna ten uległ poważnym oparzeniom i został przetransportowany do szpitala w Gryficach. Tam został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, dlatego nie może zostać na razie przesłuchany.
Pożar w escapie roomie w Koszalinie. Nie żyje pięć osób, zginęły nastolatki
Na podstawie obrażeń ciała 25-latka śledczy wnioskują, że starał się on pomóc ewakuować dziewczęta. Prawdopodobnie ogień odciął mu drogę.
- Obiekt ogrzewały cztery piecyki. Na pewno jeden znajdował się w poczekalni escape roomu i najprawdopodobniej to tam wybuchł pożar. Prawdopodobne, że odciął on osobę nadzorującą zabawę od uczestników gry – dodał Gąsiorowski.
Tragedia w Escape Roomie w Koszalinie. Mieszkańcy ustawiają ...
Przyczyną śmierci pięciu 15-latek uwięzionych w escape roomie było zatrucie tlenkiem węgla. Najprawdopodobniej to one wezwały straż pożarną. Strażacy dojechali na miejsce w ciągu czterech minut.
Czy w lokalu tym zainstalowany był tzw. „panic button”, czyli przycisk, który pozwala natychmiast otworzyć zamknięte na czas zabawy drzwi – śledczy jeszcze nie wiedzą. Wkrótce będzie to jasne - w obiekcie był zainstalowany system monitoringu. Urządzenia zostały zabezpieczone i przekazane do laboratorium kryminalistycznego w Szczecinie.
Znana jest wstępna przyczyna śmierci nastolatek. Trwa śledztwo
Wstępne przesłuchania właścicieli obiektu i osoby prowadzącej działalność gospodarczą zostały już przeprowadzone. W chwili obecnej zaplanowano ich powtórzenie. Przesłuchiwane są też osoby, które niosły pierwszą pomoc pokrzywdzonym, czyli ratownicy i strażacy.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego