Tragiczny pożar w Pewli Wielkiej. Dom spłonął całkowicie. Pogorzelcy potrzebują pomocy

Barbara Kubica-Kasperzec
Pożar w Pewli Wielkiej szalał w nocy. Drewniany dom spłonął całkowicie. Ludzie zostali bez środków do życia i dachu nad głową. Potrzebna jest pomoc.
Pożar w Pewli Wielkiej szalał w nocy. Drewniany dom spłonął całkowicie. Ludzie zostali bez środków do życia i dachu nad głową. Potrzebna jest pomoc. FB/ ŻYWIEC112/Marian Piecha
Pożar w Pewli Wielkiej rozszalał się w środku nocy. Drewniany dom płonąl jak pochodnia. 13 zastępów strażaków z gminy Jeleśnia, Świnna i z Żywca walczyło wczoraj z gigantycznym pożarem budynku mieszkalnego i gospodarczego w Pewli Wielkiej. Ludzie stracili wszystko. Niezbędna jest pomoc - odzież i środki higieniczne.

Pożar w Pewli Wielkiej

To była dramatyczna akcja ratunkowa. W piątkowy wieczór, około godziny 20, zauważono płomienie buchające z budynku mieszkalnego i przyklejonego do niego budynku gospodarczego w Pewli Wielkiej, dokładnie w przysiółku Wytrzeszczon.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

To był bardzo trudny teren, a pożar z minuty na minutę coraz bardziej się rozprzestrzeniał. Z ogniem w szczytowym momencie walczyło 13 zastępów straży pożarnej - m.in. z Żywca i OSP z Jeleśni.

Na szczęście, choć budynków nie udało się uratować, spłonęły doszczętnie, to nikt w tym pożarze nie ucierpiał. O godz. 02.20 zakończono działania na miejscu zdarzenia.

Nie przeocz

Cała rodzina została bez dachu nad głową. Spłonęło dosłownie wszystko. Noc spędziła u rodziny.

- Nie mają nic. Wszystko się spaliło. Potrzebują na szybko dosłownie wszystkiego - odzieży, środków higieny osobistej - mówi Marian Piecha, brat poszkodowanego w pożarze.

Pilnie potrzebne jest także siano dla zwierząt, które uratowały się z pożaru. Pewnie znajdzie się gospodarz, który będzie mógł użyczyć z własnych zapasów.

Ruszyła już zbiórka najpotrzebniejszych rzeczy. Marian Piecha prosi wszystkich, którym nie jest obcy los pogorzelców o odzież dla 10-latka, 15-latka oraz dorosłych. Niezbędne są także środki higieniczne, rzeczy osobiste, ręczniki. W sobotę rano dla pogorzelców udało się znaleźć tymczasowe lokum. A jeśli ktoś chce wesprzeć rodzinę i podarować ubrania, koc, czy ręcznik, to drobiazgi przynosić można do sołtysa wsi. - U nas wszyscy wiedzą, kto to jest i gdzie mieszka - mówią nam mieszkańcy wsi.

Niemal od razu po pożarze, pan Marian, brat mężczyzny, który wraz z rodziną w tragicznym pożarze stracili wszystko, uruchomił zbiórkę dla najbliższych. W ciągu pierwszych kilkunastu minut na zbiórce było już ponad tysiąc złotych z 25 tysięcy zaplanowanych do zebrania. Zbiórka odbywa się poprzez portal POMAGAM.PL

W wyniku pożaru w Czerwionce-Leszczynach zmarły dwie osoby.

Tragiczny pożar domu w Czuchowie. Dwie osoby zginęły w płomi...

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
dlaczego ludzie sie wogole nie ubezpieczaja a zyja jak w dzungli ? dzieci dostan 500 plus , nie oszukujmy sie a reszte pomoga ludzie z gminy , a nastepnym razem Panie marianie xzamiast na piwko i glupoty dla dziatek , Pan sie ubezpieczy wtedy zycie nie bedzie takie straszne i cuś zostanie , ciemne ludzie jak z 19 wieku
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl