Tragiczny wypadek na Węgrzech: rodzina ofiar dojechała do szpitala
W czwartek, 8 sierpnia doszło do ogromnej tragedii na Węgrzech. Samochód, którym podróżowała rodzina z Piekar Śląskich zderzył się z ciężarówką na drodze numer 37. W wyniku wypadku na miejscu zginął 30-letni ojciec oraz 2-miesięczne niemowlę.
Zderzenie przeżyła jedynie matka dziecka, która w stanie krytycznym trafiła do szpitala na Węgrzech w Miszkolcu. Do 12 sierpnia utrzymywana była w stanie śpiączki farmakologicznej.
Smutne wiadomości dotarły do nas ze szpitala w Miszkolcu na Węgrzech. Kobieta poszkodowana 8 sierpnia w wypadku samochodowym na drodze numer 37 zmarła. Ta informacja do bliskich ofiar wypadku dotarła w poniedziałek, 13 sierpnia. Potwierdziło ją dla Dziennika Zachodniego źródło zbliżone do Urzędu Miasta w Piekarach Śląskich, skąd pochodziła rodzina.
Pomocy rodzinie ofiar wypadku udzielił Urząd Miasta Piekary Śląskie. W piątek udała się ona urzędowym samochodem do szpitala, w którym znajduje się poszkodowana kobieta.
- Po raz pierwszy przeżywamy taką tragedię. Jesteśmy w stałym kontakcie z konsulatem na Węgrzech i będziemy pomagać rodzinie w załatwieniu wszystkich formalności związanych z transportem - wyjaśnia Krzysztof Turzański, wiceprezydent Piekar Śląskich.
Chodzi tutaj nie tylko o transport rodziny na Węgry i z powrotem, ale również transport ofiar wypadku do Polski, co wiąże się z wieloma skomplikowanymi procedurami.
Rodzinie i urzędnikom udało się także nawiązać kontakt z polskim księdzem, który swoją posługę pełni na Węgrzech. Ten zapewnił rodzinie ofiar nocleg. Pełni także rolę tłumacza.
Zobaczcie koniecznie
