- Wczoraj po godzinie 12 w czasie prac związanych z naprawą kombajnu chodnikowego nastąpił obwał skał na długości 8 metrów. W tym rejonie było dwóch pracowników. Jeden z nich wycofał się o własnych siłach, drugi został przysypany.. - informuje Paweł Cyz, rzecznik prasowy Węglokoksu.
Natychmiast podjęto akcję ratowniczą w której łącznie brało udział 10 zastępów ratunkowych. O godzinie 19.10. ratownicy dostali się do poszkodowanego. Niestety będący na miejscu lekarz stwierdził zgon. Rodzina zmarłego górnika została objęta opieką psychologiczną.
Górnik miał 34 lata. Osierocił 3 - letnią córkę. Na kopalni pracował od 9 lat.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego tyDZień
