Lech Poznań do wiosennych rozgrywek przystępuje z nowym sztabem szkoleniowym. Po zwolnieniu Johna van den Broma, obowiązki Holendra przejął Mariusz Rumak, który jeszcze w grudniu zdołał skompletować zespół swoim współpracowników. Pomagać mu będą Rafał Janas oraz Grzegorz Wojtkowiak.
- Wszyscy są pełni zapału do pracy. Obok siebie mam dwóch Mistrzów Polski – Rafał Janas zdobywał z Lechem tytuł jako trener, Grzegorz Wojtkowiak jako piłkarz. Jestem szczęśliwy, że udało nam się zbudować tak mocny, merytoryczny sztab. To, co dzieje się w pokoju trenerów, to serce się raduje. Cieszę się, że z takimi ludźmi mogę pracować
- powiedział na wstępie szkoleniowiec.
Cele są bardzo ambitne
Mariusz Rumak nie ukrywał jak cel stawia przed sobą i drużyną.
- Znamy oczekiwania, które nigdy się nie zmienią. Lech Poznań musi zdobywać tytuły, Lech Poznań musi wygrywać. Jesteśmy świadomi tego, gdzie jesteśmy, znamy historię i wiemy o tym, co jest przed nami. Wszyscy chcemy sprawić, aby ten sezon był wspominany latami. Chcemy, aby kibice mówili się z nami identyfikowali i mówili– „to jest mój Lech!”. Przed nami 15 meczów w Ekstraklasie i 3 spotkania w Pucharze Polski. Nie możemy pomylić się w żadnym meczu, musimy cały czas wygrywać. Remis będzie naszą pomyłką, piłkarze o tym wiedzą. Musimy być w formie na każdy mecz, na pierwszy w lutym i na ostatni w maju, nie możemy być w żadnym kryzysie. Czeka nas aż 18 finałów
- zadeklarował.
Nowy trener Kolejorza podkreślił, że jest bardzo zmotywowany do pracy.
- Jeszcze przed pierwszym treningiem rozmawiałem telefonicznie z zawodnikami. Dziś rozmawiałem już z nimi na żywo, w tym z kapitanem Mikaelem Ishakiem, który nadal będzie w naszym zespole pełnić tę funkcję. W tej kwestii nie będzie żadnych zmian. Podczas rozmowy z zespołem był także prezes Piotr Rutkowski, który powiedział, czego od nas wymaga. W tym tygodniu będziemy mieli jeszcze dwie odprawy, w tym jedną na temat tego, jak chcemy funkcjonować i jak będziemy pracować. Bazę tlenową mamy już za sobą, zatem teraz wchodzimy w drugi etap treningów. Od jutra szlifujemy już nasz sposób grania. Mamy indywidualności, teraz chcemy stworzyć zespół i to taki, który będzie wygrywał
- powiedział trener.
Trzeba grać lepiej niż jesienią
Elementy, które są do poprawy, to przede wszystkim gra obronna i organizacja gry.
- Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że Lech musi tracić mniej bramek, poprawić grę w defensywie, usprawnić bronienie we własnym polu karnym, lepiej atakować trzecią strefę. Stare powiedzenie mówi, że atakiem wygrywa się pojedyncze mecze, natomiast obroną wygrywa się tytuły. Trzeba podnieść xG dochodząc do poziomu z mistrzowskiego sezonu. Zespół w każdej formacji musi lepiej funkcjonować
- stwierdził.
Rafał Janas propozycję pracy w Lechu dostał podczas Klubowych Mistrzostw Świata, gdy z prowadzoną przez Macieja Skorżę Urawę Red Diamonds, przygotowywał do starcia z Manchesterem City.
- Wszystko to potoczyło się bardzo szybko. W Arabii Saudyjskiej otrzymałem telefon od Tomasza Rząsy. Zapytał się, czy jestem zainteresowany pracy z trenerem Rumakiem. Było mało czasu na decyzje, bo zaledwie 2-3 dni. Zdążyłem wszystko przemyśleć. Rozmawiałem z trenerem Skorżą na ten temat, a on nie widział przeszkód, bym wrócił do Poznania. Jak powiedział trener Rumak, Lechowi się nie odmawia. Spędziłem tutaj świetne chwile. Chciałbym zdobyć kolejny tytuł z Kolejorzem. Będę robić wszystko, aby ten cel osiągnąć
- zadeklarował II trener.
Janas będzie odpowiedzialny za działania zespołowe i organizację modelu gry, a Grzegorz Wojtkowiak razem z Dariuszem Dudką, są odpowiedzialni za indywidualne szkolenie, bo jak stwierdził Mariusz Rumak, "najlepiej czują zawodników".
- Mamy dwa cele. Celujemy w dublet. Musimy nastawić piłkarzy mentalnie, aby wiedzieli, po co wychodzą na boisko. Musimy budować pewność siebie. Od pierwszego treningu zawodnicy muszą wiedzieć, jaki mają cel do zrealizowania. Każdy z nich grając w Lechu, nie znalazł się tutaj z przypadku. Każdy podpisując kontrakt, musi wiedzieć, o co gra się w Poznaniu
- dodał Grzegorz Wojtkowiak.
Takimi golami Lech Poznań czarował kibiców w rundzie jesienn...
Miejskie Historie - Trzcianka:
