W poniedziałek (7.01) w rzece Radunia na wysokości Kiełpina znaleziono truchła oraz wnętrzności zwierząt. Jak podaje Wojciech Gillmeister, komendant powiatowy Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Kartuskiego, dziwne obiekty zauważyli w pierwszej kolejności miejscowi wędkarze i go o tym poinformowali.
Szczątki zatrzymały się na gałęziach i konarach, wystających z wody. Komendant Gillmeister dodaje też, że w piątek 4 stycznia prawdopodobnie tego wszystkiego nie było, pierwsze wzmianki dotarły dopiero w niedzielę i w poniedziałek, że coś się dzieje na wodzie.
Na miejsce przyjechały straż pożarna oraz policja. Po zapoznaniu się z sytuacją strażacy wezwali lekarza weterynarii i przystąpili do wyławiania martwych zwierząt z wody. Znaleziono m.in. wnętrzności (których zebrano kilka worków), dwa oskórowane truchła, najprawdopodobniej dzików, głowę sarny ze skórą, oraz martwego lisa, z czego, jak twierdzili funkcjonariusze na miejscu, w ostatnim przypadku zwierzę mogło po prostu samo się utopić, choćby widząc właśnie mięso na gałęziach w rzece.
Wyciągnięte szczątki zabezpieczyli weterynarze i przewieźli na badania pod kątem ASF. Aktualnie nie wiadomo skąd i dlaczego truchła oraz wnętrzności trafiły do rzeki. Jedno z oskórowanych ciał miało wyraźną ranę, sugerującą postrzelenie, jednak nie można na tym etapie wysuwać szczegółowych wniosków.
W akcji brali udział strażacy z JRG Kartuzy oraz OSP Somonino, na miejscu obecni też byli funkcjonariusze policji.
Sprawę będziemy monitorować.
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: