Trzy osoby zginęły w Kijowie, bo schron był zamknięty. Miejscowi mówią, że ochroniarz był pijany

Kazimierz Sikorski
Wideo
od 16 lat
Nie milkną echa niedawnego dramatu w Kijowie. Trzy osoby zginęły podczas rosyjskiego ataku, bo schron był zamknięty. Zdaniem miejscowych, ochroniarz był w tym czasie pijany.

Dziewięcioletnia dziewczynka i jej matka zginęły w czwartek w Kijowie podczas rosyjskiego ataku rakietowego. Okazało się, że schron był zamknięty.

Ich śmierć – wraz z inną kobietą, która zginęła w wyniku eksplozji – wywołała śledztwo i wściekłość ludzi w stolicy Ukrainy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Czy ochroniarz był pijany?

Mieszkańcy dzielnicy Desnyanskyi, gdzie doszło do tragedii twierdzą, że ochroniarz odpowiedzialny za otwieranie drzwi kliniki medycznej, w której mieścił się schron, był pijany i stracił przytomność w czasie ataku.

Jarosław Riabczuk, mąż jednej z zabitych kobiet, ze łzami w oczach powiedział lokalnym mediom, że jego żona i kilka innych osób wielokrotnie waliło w drzwi kliniki wystarczająco głośno, aby ci w środku mogli to usłyszeć. - Nikt im nie otworzył – powiedział Reuterowi.

Ochroniarz, którego tożsamość nie została zidentyfikowana, został zabrany na badania, aby ustalić, czy był pijany.

Mieszkańcy potwierdzają

Cytowano lokalnych mieszkańców, którzy mówili New Voice, że ochroniarz był często widziany, jak upijał się w pracy w ostatnim czasie.

Z kolei szef wydziału bezpieczeństwa miejskiego, Roman Tkachuk, mówił, że ochroniarz „próbował otworzyć drzwi, a gdy je otwierał, nastąpiła eksplozja”.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rezun
No i git, ważne że oficjele się schowali.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl