Chłopiec przekręcił kluczyk w stacyjce, uruchomił samochód i wjechał w elewację marketu w Namysłowie. Do nietypowej kolizji doszło w piątek po godzinie 13.00.
W wyniku zdarzenia nikomu nic się nie stało.
Uszkodzona została witryna sklepowa i samochód ford - mówi Paweł Chmielewski, rzecznik namysłowskiej policji.
Okazało się, że trzyletni chłopiec chwilę wcześniej przyjechał na zakupy z rodziną. Ojciec wszedł do sklepu, a dziecko zostało w samochodzie pod opieką wujka.
Czekając na powrót taty, trzylatek przesiadł się za kierownicę. Po chwili uruchomił silnik, auto gwałtownie ruszyło uderzyło w sklep.
Gdy policjanci drogówki przyjechali na miejsce, wyszło na jaw, że 29-letni tato chłopca przywiózł rodzinę do Namysłowa, mimo iż nie posiada prawa jazdy.
Teraz sprawa trafi do sądu w Kluczborku, gdzie będą wyjaśniane wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
W dniu 29.12.2018 o 09:04, ekolożka wyborczyni PO napisał:
W Polsce łatwiej jest skończyć studia, niż zdobyć prawo jazdy. Taki egzaminator z WORDU-u jest mądrzejszy, niż niejeden profesor belwederski. W związku z tym pytam się, dlaczego nasz kraj przoduje w liczbie wypadków komunikacyjnych?
Odpowiedź jest prosta i oczywista. Chamstwo, brak kultury jazdy, pobłażanie policji i sądów, niskie kary etc etc.
e
ekolożka wyborczyni PO
W Polsce łatwiej jest skończyć studia, niż zdobyć prawo jazdy. Taki egzaminator z WORDU-u jest mądrzejszy, niż niejeden profesor belwederski. W związku z tym pytam się, dlaczego nasz kraj przoduje w liczbie wypadków komunikacyjnych?