Tymoteusz Puchacz gra na orliku w wolnym czasie
Sezon ligi greckiej zakończył się kilka dni temu. Mistrzem kraju został AEK Ateny, w którym gra Damian Szymański. Srebrny medal przypadł Panathinaikosowi, którego zawodnikiem jest Tymoteusz Puchacz.
Polski lewy obrońca wrócił niedawno do Polski, gdzie odpoczywa po sezonie. 24-latek stawia jednak na aktywny wypoczynek. Na Instagramie pochwalił się zdjęciami z Ligi Bemowskiej, czyli orlikowej ligi drużyn sześcio- oraz siedmioosobowych.
Jedna z akcji w wykonaniu Puchacza mogła skończyć się samobójem dwunastokrotnego reprezentanta Polski. Piłkarz wycofał piłkę do golkipera, który opuścił swoje stanowisko. Futbolówka nieubłaganie zmierzała w światło bramki, ale na szczęście bramkarz zdążył do niej dobiec.
Tymoteusz Puchacz wróci do Lecha Poznań?
Coraz częściej mówi się, że Puchacz może wrócić do Lecha Poznań. Panathinaikos to trzeci klub, w którym Polak gra przeciętnie. Grecka liga miała sprawić, że 24-latek trochę się ogra, ale niestety "Puszka" nie zaliczył wielu minut na wypożyczeniu. W lipcu Polak wróci do Berlina. Jego kontrakt dobiega końca w 2025 roku, dlatego bardzo możliwe, że Union będzie chciał się go pozbyć, aby odzyskać część zainwestowanych w niego pieniędzy. Jednym z potencjalnych kierunków jest Kolejorz.
- Według naszych informacji w Poznaniu jest rozważany temat powrotu Puchacza do Lecha. Taką możliwość jeszcze bardziej otworzyło odejście po sezonie lewego obrońcy Pedro Rebocho. Ofertę przedłużenia umowy dostał i rozmawia z klubem drugi zawodnik na tę pozycję, Barry Douglas. Bez względu jak zakończą się negocjacje ze Szkotem, to Lechowi będzie potrzebny drugi lewy obrońca. Wydaje się, że dla obu stron powrót piłkarza, który wychował się w Lechu byłby najlepszą opcją - napisał Jerzy Chwałek z Super Expressu.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Polacy zmieniają kluby. Najgłośniejsze plotki i potwierdzone...
