Do zdarzenia doszło w pokoju 19-letniego Jamesa Erica Davisa Jr na czwartym piętrze akademika Campbell Hell na terenie uczelni Central Michigan University, dwie godziny drogi od Detroit. "Uniwersytecka policja potwierdziła, że dziś [w piątek] rano w Campbell Hall na kampusie śmiertelnie postrzelono dwie osoby. Ofiary nie są studentami i policja uważa, że była to rodzinna sprzeczka", napisali na Twitterze przedstawiciele uniwersytetu w Michigan.
Jak podała stacja telewizyjna WILX, ofiary to 47-letnia Diva Davis i jej mąż, 48-letni James Eric Davis Sr. Małżeństwo mieszkało w Chicago, gdzie Davis Sr był policjantem. Davisowie przyjechali na kampus po syna, aby zabrać go do domu na wiosenną przerwę; wtedy 19-latek zastrzelił rodziców. Dzień wcześniej James Eric Davis Jr był w szpitalu z powodu incydentu związanego z narkotykami, podaje BBC. Z chłopakiem była również wtedy w kontakcie policja.
Policja w Michigan poinformowała, że na nagraniu z kamer monitoringu w Campbell Hall widać jak po zdarzeniu Davis Jr wychodzi północnym wyjściem z budynku i biegnie wzdłuż torów. Policjanci dodali, że znaleźli potem porzucone części jego ubrań. Student został aresztowany - przez okno pociągu zauważył go jeden z pasażerów. Na razie nie wiadomo dlaczego Davis Jr zastrzelił swoich rodziców i skąd miał broń. W Central Michigan University obowiązuje bezwzględny zakaz jej posiadania.
US CBS/x-news
POLECAMY: